czwartek, 9 sierpnia 2012

Marek Zagańczyk o Toskanii

Marek Zagańczyk (ur. 1967)
Pisarz, eseista, wydawca, zastępca redaktora naczelnego "Zeszytów Literackich"
Źródło zdjęcia:
www.wikipedia.org


Marek Zagańczyk, "Droga do Sieny"
Zeszyty Literackie, Warszawa 2005


"Pierwszy widok Toskanii różnił się od moich wyobrażeń. Wzgórza o łagodnych zboczach wyglądały tak, jak gdyby nieznany restaurator przykrył je grubo tkanym lnianym obrusem. Tylko gdzieniegdzie dumnie wyprostowane cyprysy i małe, poskręcane krzaki winorośli wprowadzały nieco zieleni." (s. 13)

Źródło zdjęcia: http://www.tuscanypictures.com/tuscany-landscapes/
"W sennych, wolnych od turystycznego gwaru miastach znajdowałem zawsze jakiś uroczy zaułek, kościół pełen nieznanych obrazów o uderzającym pięknie. Przewodniki milczały o ich twórcach. Nie wspominały też o grze światła na rynku, o kamieniach startych butami podróżnych, o smaku wina i barwie pejzażu, o drogach wężowato wspinających się na wzgórze. To wszystko miałem przed sobą i dla siebie.
Przyjechałem do Toskanii podziwiać obrazy. To one miały dostarczyć mi wrażeń. Najsłynniejsze znałem z reprodukcji i licznych opisów. A jednak dopiero tu zrozumiałem, że trzeba widzieć je wraz z krajobrazem, oprawić w ramy codziennego życia. Oglądać niespiesznie. Patrzeć na nie oczami otwartymi na inne, zwyczajne widoki. Największym darem okazał się brak pośpiechu, wolność wyboru trasy, możliwość powrotu. Czasami rzeczy najważniejsze podsuwał przypadek." (strony 13-14)

"Najpiękniejszy widok na dolinę roztacza się ze wzgórza niedaleko La Foce. Wszystko, co stanowi o sile krajobrazu toskańskiego, mieści się w jednym spojrzeniu: wąż cyprysów, srebrne plamy gajów oliwnych, kremowoszare mury zabudowań, zieleń winnic. I niebo dopełniające obrazu." (s. 19)


Wiosna w Toskanii
Źródło zdjęcia:
http://www.flickr.com/photos/ricsen/

"Wiosną w dolinie dobrze jest wyjść rano przed dom, gdy mgła spowija wzgórza, a słońce, zapowiadając piękny dzień, tka mleczną zasłonę. Zieleń traw i pszenicy jest wówczas najpełniejsza, omyta rosą, wolna od kurzu piaskowych dróg. Niewielkie czerwone plamy maków rozrzucone w nieładzie przyciągają wzrok. Ostre figury cyprysów coraz wyraźniej znaczą swoją obecność, choć ciągle widać zaledwie ich zarys. Niebawem wszystko okryje prażący blask, ale teraz, w tej chwili przesilenia, gdy przyroda zdaje się wahać, kształty są jeszcze rozmyte. Mam wrażenie, jakbym przyglądał się japońskim sztychom. Mgła przetacza się w dolinę, schodzi na łąki, okrywa dachy domostw. Jest cicho i nawet ptaki dopiero budzą się do lotu.

To są te rzadkie momenty skupienia, gdy myśl wolna od zajęć krąży swobodnie. Świat wydaje się piękny, doskonały w każdym szczególe, stworzony dla nas." (s. 31)
 
Ruiny opactwa cystersów w San Galgano
Źródło zdjęcia:
http://apertoperrestauro.siena.it/foto/tutela_del_paesaggio__1/la_montagnola/abbazia_di_san_galgano
 



"Pamiętam groźną sylwetę San Galgano, bez dachu z wyłupionymi rozetami, z gliniastą podłogą, zalaną wodą. W wielkich kałużach, zastępujących glinianą posadzkę, odbijało się niebo z jego ołowianą szarością. Ściany opactwa zmywał deszcz. Miałem wrażenie, jakbym patrzył na romantyczny pejzaż, gdzie natura zdaje się święcić tryumf nad dziełem człowieka.

W takie dni Toskania przestaje być krainą słońca, dominują ciemne zielenie i głębokie brązy napęczniałej wodą zaoranej ziemi. Niebo traci swój pocztówkowy błękit, kolory Północy wdzierają się, przejmując domenę Południa." (s. 67)


6 komentarzy:

  1. Mam zamówioną tę książkę - też będę z nią podróżować:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamówiłam w Wydawnictwie Zeszyty literackie całą masę książek o Włoszech. Uwielbiam ten kraj. Zagańczyka bardzo wychwala książkowiec, a teraz twój wpis kusi do kolejnych zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię Włochy i kulturę tego kraju. Seria Zeszytów Literackich jest kopalnią wiedzy i tak naprawdę można podróżować po tym kraju śladami tych właśnie książek. Można w nich znaleźć również wiele inspiracji literackich, które pomogą nam przybliżyć się do głębszego odczucia sztuki Italii.
      Mam nadzieję, że przytoczenie tych kilku fragmentów na blogu nikogo nie urazi. Chciałam się podzielić ich pięknem i zachęcić do lektury tej książki. :)

      Usuń
  3. W momencie, w którym odkryłam wydawnictwo Zeszyty Literackie powiedziałam do koleżanki- przepadłam, bo chciałabym kupic niemal wszystkie książki, jakie oferują.
    A blogi są między innymi od tego, aby na nich przytaczac fragmenty tekstów- kto nie chce niech nie czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kilka pozycji wydanych przez Zeszyty Literackie, ale oczywiście mam ochotę zakupić niemal wszystko, co się u nich ukazało. :)
      Książkę Marka Zagańczyka zakupiłam parę lat temu chyba tylko dlatego, że w tytule była wymieniona Siena, miasto, które mnie zachwyciło, a w którym spędziłam w moim przekonaniu zbyt mało czasu. :) Ostatecznie o Sienie zbyt wiele nie ma, ale klimat książki, niespiesznego podróżowania śladami wielkich twórców literatury jest urzekający.

      Usuń