niedziela, 16 grudnia 2012

Ulotne chwile (24)


Jogging nad brzegiem oceanu, Kapsztad, RPA
Zdjęcie własne (z samochodu, a więc jakość pozostawia wiele do życzenia)


7 komentarzy:

  1. Zanim przeczytałam opis wiedziałam że to Kapsztad! Mam kilka bliźniaczo podobnych zdjęć ;) tyle, że nie z samochodu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Ja tam byłam bardzo krótko, a więc i czasu na robienie porządnych zdjęć nie było :) Ale bardzo spodobało mi się to miasto, jego klimat, położenie i taka luźna atmosfera. Mimo wrodzonego lenistwa, chyba bym się zdecydowała na regularny jogging w tak pięknych "okolicznościach przyrody" ;)

      Usuń
    2. Też długo nie byłam, ale codziennie rano, zanim ociągająca się grupa raczyła wychylić nosy zza drzwi swoich pokoi hotelowych, ja już spacerowałam właśnie tam! :D Spędziłam tam kilka naprawdę pięknych godzin. Zachód słońca obejrzany w Kapsztadzie jest niezapomniany - dla człowieka z Europy robi niesamowite wrażenie :) A oprócz osób uprawiających jogging spotkałam wielu psiarzy. I nie miała znaczenia odmienna kultura, świat, wszystko - psiarz z psiarzem zawsze znajdzie wspólny język. Chyba nigdzie na świecie nie poznałam takich ludzi jak w RPA :)

      Usuń
  2. Pieknie, jak zwykle:)
    Zawsze wyczekuje Twoich "ulotnych chwil", ktore Cie zauroczyly.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wrażenie robi przede wszystkim fakt, że to zdjęcie własne! :-) Zdaje się, że to fajna podróż była :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak :) Trafiło mi się wyjątkowo, ale wrażenia są niezapomniane.

      Usuń