sobota, 13 kwietnia 2013

13 kwietnia - Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej


Źródło zdjęcia


 
W czasie rozmow Sikorski - Stalin na Kremlu 3 grudnia 1941 roku:

Gen. Sikorski:
Poleciłem sprawdzić, czy nie ma ich w kraju, z którym mamy słabą łączność. Okazało się, że nie ma tam żadnego z nich, podobnie jak w obozach jeńców na terenie Niemiec. Ci ludzie znajdują się tutaj. Nikt z nich nie wrócił.

J.W. Stalin:
To niemożliwe. Oni uciekli.

Gen.Anders:
Dokądże mogli uciec ?

J.W.Stalin :
No, do Mandżurii".
===

Radio Berlin (serwis międzynarodowy) - 13 kwietnia 1943 roku, o godz. 9.30 czasu nowojorskiego :

Ze Smoleńska donoszą, że miejscowa ludność wskazała władzom niemieckim miejsce tajnych egzekucji masowych, wykonywanych przez bolszewikow, i gdzie GPU wymordowalo 10 tysięcy polskich oficerów... (dziennikarze zagraniczni zostali przywiezieni przez Niemców do Katynia już 10 kwietnia, a delegacja polska z przedwojennym prezesem Związku Zawodowego Literatów Polskich Ferdynandem Goetlem była w Katyniu już 11 kwietnia, 14 kwietnia odleciała do Katynia delegacja PCK z prezesem K. Skarżyńskim)
===

Radio Moskwa - 16 kwietnia 1943 roku :

W ciagu ubieglych dwóch, trzech dni oszczercy Goebbelsa rozpowszechniali podłe wymysły, iz władze sowieckie dokonały masowego rozstrzelania polskich oficerów, wiosną
1940 roku w okolicy Smoleńska. Wynajdując tę potworność, szubrawcy niemiecko-faszystowscy nie wahają się przed najbardziej bezwstydnymi i nikczemnymi kłamstwami,
starając się pokryć zbrodnie, ktore - jak obecnie stało się oczywiste - dokonane były przez nich samych...
===

Komisarz ludowy spraw zagranicznych Sowietów Wiaczesław Mołotow napisał w nocie wręczonej ambasadorowi Rzeczpospolitej Stanisławowi Kotowi, zawiadamiającej o zerwaniu przez Rosję stosunków dyplomatycznych z Polską :

Fakt, że wroga Związkowi Sowieckiemu kampania rozpoczęła się równocześnie w niemieckiej i polskiej prasie, oraz była prowadzona po tych samych liniach, nie pozo-
stawia wątpliwości co do istnienia kontaktu oraz porozumienia w prowadzeniu tej kampanii wrogiej pomiędzy nieprzyjacielem sprzymierzonych Hitlerem oraz Polskim
Rządem.
===

Józef Mackiewicz przebywąjacy w Katyniu w kwietniu 1943 z dziennikarzami pisał w reportażu "Dymy nad Katyniem" (wydrukowanym na łamach emigracyjnego czasopisma "Lwów i Wilno" w 1947 roku) :

Tam dalej wszyscy w płaszczach i nie można rozpoznać w tej lepkiej masie indywidualnych kształtów. Właśnie: masa, słowo ulubione w Sowietach... Jeszcze jednego odkrycia dokonalem w Katyniu... Żydzi na listach ofiar katyńskich, ogłaszanych przez Niemcow! Gdy przeglądałem te listy, powiedziałem do oficera niemieckiego z akcentem przekąsu, na jaki sobie pozwolić mogłem: -"Hmm, ale Żydow też jest sporo..." - "Taaak,
owszem...no, ale czy to warto podkreślać?"

W okupowanej Polsce rozklejano afisze o Katyniu, jako "zbrodni żydowsko-bolszewickich katów"... Niemcy ustalali w dalszym ciagu, że kierownictwo egzekucji spoczywało
w rękach czterech członków mińskiego NKWD i wymieniali z tych czterech trzech o żydowskim nazwisku: Lew Rybak, Chaim Finberg, Abracham Borissowicz... Tymczasem
w liczbie tych, którzy padli ofiarą mordu, znajdujemy: Engiel Abraham, Godel dawid, Rozen Samuel, Guttman Izaak, Zusman Ezechiel, Frejnkiel Izaak, Bernsztejn Fejwel, Nirenberg Abraham, Hirszritt Izrael itd. - ci więc mieli paść ofiarą "wyłącznie" żydowskich katow ?

Sprzeczność jest tu rażąca, w najwyższym stopniu rażąca propagande hitlerowska... Jakże łatwo byłoby Niemcom chociażby zniszczyć dowody i przy zwłokach Lewinsona,
Glikmana, Epsztejna i Rosenzwajga napisać: "nie rozpoznane". A jednak nie uczynili tego i publikowali je łącznie z innymi. Dowodzi to, iż zbyt wielką wagę przywiązywali właśnie do tej jawności i obiektywnego zbadania mordu katyńskiego, aby pozwolić sobie na ukrycie długiego szeregu dokumentów, które by nastepnie mogło rzucić cień, lub podważyć zaufanie do calości śledztwa, wyzyskiwanego z takim nakładem energii przez ich propagandę.
(Mackiewicz wyjechał do Katynia w porozumieniu z kierownictwem państwa podziemnego, ktoremu złożył relację po powrocie. Ale oprócz tego udzielił wywiadu niemieckiej "gadzinówce", skutkiem czego był później podejrzewany o kolaborację z Niemcami. Dlatego przez lata utrzymywano w tajemnicy, że to wlaśnie on byl po wojnie autorem fundamentalnej pracy "Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów")
===

Winston Churchill do gen.Władysława Sikorskiego i min. Edwarda Raczyńskiego w kwietniu 1943 roku :

Są rzeczy, które choć są prawdziwe, nie nadają się do ogłaszania publicznie bez oglądania się na moment. Jaskrawe ich poruszenie byłoby ciężkim błędem.
===

Franklin D. Roosevelt do swego wyslannika George'a Earle'a w maju 1944 roku :

George, to jest wylacznie niemiecka propaganda i niemiecka intryga. Jestem absolutnie przekonany, że nie uczynili tego Rosjanie"
===

Wanda Wasilewska do zolnierzy-berlingowcow - w lutym 1944 r.:

Na wieczystą hańbę Niemców. Na wieczystą hańbę tych, co poszli na lep kłamstwa wroga i bratnią krew, przelaną przez hitlerowców w katyńskim lesie, pozwolili wykorzystać     przeciwko narodowi polskiemu, przeciwko braterstwu narodów walczących o wolność. Kiedy idziecie na zachód, kiedy bijąc w pierś wroga, przez zaciśnięte zęby mówicie
sobie: za Warszawę, za Westerplatte, za Kutno - nie zapomnijcie dodać i tego: ZA KATYŃ!"
===

Rosyjski świadek Katynia Iwan Kriwoziercew w zeznaniu złożonym w dowództwie armii polskiej we Włoszech w obecności Ferdynanda Goetla :

Moja siostra widziała na stacji Gniezdowo świeżo przybyły transport z jeńcami wojskowymi. "Finów rozstrzeliwać wożą" rzekła do mnie. Poruszony wiadomością pobiegłem do kołchozu i spotkałem tam znajomego Romana Chrustalewa, który woził nawóz w pobliżu stacji. Chrustalew utrzymywał, że to nie Finowie, a Polacy. Stary żołnierz, w Polsce był za tamtej wojny i mundury polskie znał...

Na drugi dzien dostrzegłem następny transport. Wówczas zrozumiałem, że dzieje się tu jakaś ciemna i groźna sprawa...
[...]
Zbliżała się chwila odwrotu Niemców spod Smoleńska. W okolicy naszej zapanował popłoch i niepokój. Ludziom, którzy się zaangażowali w sprawie katyńskiej, grożono zemstą...
24 września pozbierałem trochę żywności i rzeczy i w towarzystwie matki i sześcioletniej siostrzenicy wyruszyłem z kolumną samochodów niemieckich na zachód. [...]

Myśl o Kozich Górach nie opuszczała mnie. Rozpoczęty proces w Norymberdze zdawał się wróżyć, iż sprawa Katynia doczeka się rozwiązania. W Bremen zgłosiłem się do komendy amerykańskiej z oświadczeniem, iż chcę złozyć ważne zeznanie. Urzędujący tam Amerykanin posluchał mnie, wyśmiał i radził mi zwrócić się do oficera Czerwonej Armii, który poradzi mi co mam zrobić. Wtedy to, bliski rozpaczy zacząłem szukać kontaktu z Polakami. Dostałem się do polskiego obozu dla ludności cywilnej i tam wreszcie natknąłem się na oficera polskiego. Ten skomunikował mnie ze sztabem polskim w Meppen, skąd po złożeniu zeznań, zostałem skierowany do Włoch.

(Iwan Kriwoziercew został zamordowany w 1947 roku w Szkocji przez tzw. nieznanych sprawców, prawdopodobnie agentów sowieckich)
===

Jozef Czapski w wywiadzie dla "Glosu Ameryki" w 1950 roku w Waszyn-
gtonie : [...]
z jego ówczesnego wystąpienia wycięto wszystkie wzmianki o Katyniu
===

Gen. Clayton Bissel na przesłuchaniu komisji Kongresu w 1952 roku:

Sprawa katyńska stwarzała ryzyko kłopotliwej sytuacji. Polska nie mogła brać udziału w wojnie z Japonią, Rosjanie mogli. To zadecydowało. [...] Nie sądzę, aby Rosjanie zgodzili sie na Kartę Narodów Zjednoczonych, gdyby wszystko wyszło na jaw. Doprowadziłoby ich to do wściekłości..."
===

Bohater sfilmowanego potem przez Wajdę  "Pokolenia" Bohdana Czeszki :

Katyń to było wielkie zagranie tej kulawej małpy - Goebbelsa. Ale czy wiesz, co to jest dla nas Katyń? To jest sprawdzian. Każdego Polaka możesz zapytać, co sądzi o Katyniu, nie dekonspirując się przed nim. Człowieka w tramwaju możesz zapytać. Jeśli powie: "To zrobili Rosjanie" - odejdź, masz do czynienia z wrogiem lub idiotą, jeśli powie: "To robota
gestapo", pogadaj z nim, choćby nie był nam bliski, może zyskasz człowieka, jeśli nie dla Partii, to na pewno dla Frontu Narodowego.
===

Instrukcja V Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z marca 1952 roku :

Osoby, którym udowodniono prowokacyjne szerzenie oszczerstw, kolportowanie broszur hitlerowskich i fałszowanych przez okupacyjne wladze niemieckie dokumentów "katyńskich" pisanie anonimowych napisów i haseł w miejscach publicznych,
wydawanie i kolportowanie ulotek, oraz organizatorów zbiorowego słuchania audycji katyńskich "Głosu Ameryki" itp. należy aresztować i pociągnąć do odpowiedzialnoci sądowej.
===
Źródło

Strony internetowe poświęcone zbrodni katyńskiej:

Muzeum Katyńskie

http://katyn.ipn.gov.pl/

http://www.katyn-pamietam.pl/

http://www.pamietamkatyn1940.pl/

http://katyncrime.pl/The,Katyn,Massacre,517.html

14 komentarzy:

  1. Wydawało się, że po okresie socjalizmu sprawa Katynia będzie inaczej traktowana. Jakże się pomyliliśmy.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybrałaś bardzo wymowną i wzruszającą ilustrację do swego wpisu. List do ojca pisany jeszcze niewyrobionym, dziecinnym charakterem. Po raz pierwszy opublikował go chyba IPN w jednej ze swych publikacji o Katyniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten banner chwycił mnie za serce i dlatego go wybrałam. Wpis właściwie nie jest mojego autorstwa, gdyż zamieściłam cytaty, które mówią wszystko i niepotrzebny jest jakikolwiek komentarz.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po raz pierwszy o Katyniu - prawdę o Katyniu usłyszałam w liceum. Był koniec lat siedemdziesiątych, kiedy kolega z klasy zrobił nam wykład na lekcji, na której nie było nauczyciela, pamiętam konkluzję tego wykładu kiedy na tablicy namalował swastykę i sierp i młot, a między nimi znak równości. pamiętam potem rozprowadzana przez naszą panią od historii bibułę - solidarnościowe (to już po słynnym sierpniu 80`) wydawnictwo historyczne. Czytaliśmy to wówczas dużo chętniej niż podręcznik do historii. Może dlatego dziś dziwię się, kiedy ludzi twierdzą, że nie znali prawdy o Katyniu latami. Widać nie wszyscy mieli tak wspaniałych kolegów i tak dobrych historyków. Ale jak piszą poprzedniczki- dobrze, że wciąż się pamięta historię prawdziwą i dobrze, kiedy się o niej przypomina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem od najmłodszych lat, więc gdzieś od lat 60-tych dzięki dziadkowi, który jako strażnik więzienny uciekał z rodziną, w tym moją mamą z Tarnowa na wschód. Cudem udało mu się stamtąd wrócić. Dziadek był świadkiem naocznym tego co się działo na wschodzie i stąd wiem o uderzeniu bolszewików na nas w 39 roku. O tym, że napadnięto nas z dwu stron. A później słuchając Radia Wolna Europa dowiadywaliśmy się o tym co stało się w Katyniu. I dzisiaj znów trzeba słuchać innego radia by dowiedzieć się prawdy.Czyż to nie bolesne?)

      Usuń
    2. Jak jest dzisiaj- nie będę się wypowiadać, bo nie słucham radia i nie oglądam telewizji. Nie sądzę, aby dziś można było wmówić komuś, że prawda wygląda inaczej niż wygląda, ale zapomnieć o Katyniu w kontekście katastrofy Smoleńskiej to już prędzej.

      Usuń
    3. Dlaczego 'to już prędzej'?
      Czarny piar współczesnych przepychanek politycznych to jedno a historyczne fakty to co innego. Inny kaliber.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Guciamal, miałam szczęście o tyle, że w podstawówce miałam wspaniałego historyka i on nie ukrywał przed nami prawdy. Nikt z mojej rodziny tam nie zginął (z tego, co wiem), tak więc wiedza, którą wtedy przekazał mi mój nauczyciel, była bezcenna.

      Usuń
    6. Wpis miał na celu przypomnienie ofiar Katynia.
      O Smoleńsku nie jestem w stanie się wypowiedzieć, to zbyt trudne, ale często myślę sobie, że nie tak to wszystko miało wyglądać.

      Usuń
    7. Tak właśnie go odebrałam.

      Usuń