sobota, 1 czerwca 2013

Portrety dzieci


Dzisiaj obchodzimy jedno z najmilszych świąt w roku, czyli Dzień Dziecka! Każdy z nas był dzieckiem i ma własne wspomnienia rozrywek, prezentów i miłych chwil, które miały miejsce właśnie tego dnia. 

Muszę się przyznać, że miałam nieco inny pomysł na ten post, ale z różnych względów nie mogłam go przygotować tak, jak bym chciała, dlatego też pozwólcie, że zamieszczę kilka obrazów, słynnych i mniej słynnych, których wspólnym mianownikiem jest to, iż zostały na nich uwiecznione dzieci.   

A wszystkim dzieciakom życzę dużo radości, uśmiechu i zdrówka!!! Oby nie dopadły Was żadne troski, które mogłyby zakłócić Wasze dzieciństwo! 


Karol II Stuart jako niemowlę
Ten portret, który można zobaczyć w londyńskiej National Portrait Gallery zawsze mnie rozczula :)
Źródło zdjęcia
 
Królewicz Władysław Zygmunt Waza
Strasznie poważny ten nasz przyszły Władysław IV Waza :)
Źródło zdjęcia
 
Jean-Honore Fragonard, Chłopiec w stroju Pierrota
Źródło zdjęcia
 
Bartolome Esteban Murillo, Chłopiec z psem
Źródło zdjęcia

Pierre August Renoir, Dziewczynka z konewką
Źródło zdjęcia

Stanisław Wyspiański, Helenka
Źródło zdjęcia

Jean-Honore Fragonard, Uczennica
Źródło zdjęcia

Władysław Podkowiński, Dzieci w ogrodzie
Źródło zdjęcia
 
Stanisław Wyspiański, Śpiący Mietek
Źródło zdjęcia
 
Domenico Ghirlandaio, Stary człowiek z wnukiem
Piękne, po prostu piękne...
Źródło zdjęcia
Prawda, że dzieci to wdzięczny temat? :)

15 komentarzy:

  1. Dzieci to wdzięczny temat do uwieczniania -czy to na płótnie, czy to na fotograficznej kliszy. Bardzo lubię serię dzieci pędzla Wyspiańskiego (pisałam kiedyś u siebie, że szczególny sentyment mam do Nunki, czyli Helenki, bo tak nazywałyśmy moją siostrę, kiedy była dzieckiem, a reprodukcja "jej" podobizny zdobi moją ścianę. Ale kiedy patrzę na obraz Girlandaia to muszę przyznać, że jest niezwykle wzruszający - to połączenie mądrości uosabianej przez starca z dziecięcą ufnością i miłością, którą chcielibyśmy zachować w dziecięcych sercach na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obraz Ghirlandaia bardzo lubię i wzbudza on we mnie niezwykłe wzruszenie, ale zestaw obrazów z dziećmi nie mógł się obejść bez Wyspiańskiego :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkowiński kojarzy się głownie z "Szałem" i jak widać niesłusznie :) Ten obraz Mehoffera, o którym wspominasz, to chyba obraz z taką ogromną ważką :) Widziałam go kiedyś chyba na wystawie w Muzeum Narodowym i zrobił na mnie duże wrażenie. Przygotowując ten post wczoraj w nocy, ten obraz jednak mi umknął podobnie zreszt jak wiele innych:(

      Usuń
  3. Moje malarskie wybory pokrywają się z Alicją - Podkowiński, którego obraz zamieściłaś uroczy, piękny po prostu. "Zaczarowany ogród" Mehoffera to jeden z moich ulubionych obrazów. Po zwiedzeniu Muzeum Mehoffera w Krakowie w ogóle w twórczości tego malarza się zakochałam!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz już wiem, że muszę to muzeum odwiedzić przy okazji pobytu w Krakowie :) Lubię odkrywać takie małe muzea - klejnociki. Ze swej strony szczerze polecam (jeśli nie byłaś tam) Muzeum Mazowieckie w Płocku, zwane również muzeum secesji.:)

      Usuń
    2. Muzeum Mehoffera mnie również oczarowało (mimo, iż zwiedzałam je z gorączką i grypą), muszę tam wrócić. A wiesz, że w domu, w którym się mieści urodził się Wyspiański, to kolejny powód, aby ten dom odwiedzić. A Zaczarowany Ogród podziwiałam w MN w Warszawie.

      Usuń
    3. Oj chyba obraz nazywa się Dziwny a nie zaczarowany (ale ja zawsze przekręcam i mylę wyrazy :() Chodzi o ten z naguśkim dzieciątkiem i wielką ważką :)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. "Chłopiec z psem" jest tak pogodny, że nie sposób się nie uśmiechnąć:-))) Koszmarni natomiast są ci królewicze, aż się chce im współczuć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Murillo słynął z obrazów z dziećmi w rolach głównych i one bardzo przemawiają do odbiorcy swoją łagodnością, ale nie cukierkowatością. Królewicz Waza to taki "młody-stary", musiało mu być niewygodnie w tym stroju. Natomiast obraz z Karolem II jako niemowlęciem bardzo lubię, bo gdy widzę tę "pucę" i wiem, że wyrósł z niej wielki lowelas to - jak mówię - ogarnia mnie rozczulenie ;)

      Usuń
  5. Wszystkie dzieci mnie rozczulają. Te na portretach i także. Dorastanie własnych to najszczęśliwszy okres mojego życia. Teraz tęsknię za wnukiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Więź babci z wnuczkiem jest jedyna w swoim rodzaju. Życzę spełnienia tego marzenia. :)

    OdpowiedzUsuń