środa, 22 stycznia 2014

Był taki poeta...


Krzysztof Kamil Baczyński (22.01.1921 - 4.08.1944)
Źródło zdjęcia


ŹródłoBasi
Unieś głowę jak źródło,
z niej powstanie kolor
i nazwanie wszechrzeczy,
i płynienie porom.
Widzisz, wszystko spełnione,
czas po brzeg nalany
i niebo syte żaru
jak złote fontanny.
A wszystko możesz spełnić
od nowa i począć widowiska
w obłokach tryskające oczom.
I wszystko, co przypomnisz,
będzie jak czas głuchy,
nad którym jak nad ciałem
zawirujesz duchem.
Bo kochać znaczy tworzyć,
poczynać w barwie burzy
rzeźbę gwiazdy i ptaka
w łun czerwonych marmurze.

 
O, przyjdź do mnie
 
O, przyjdź do mnie, kochana, choć we śnie,
wiosna kwiaty uprzędła tak biało,
tak wcześnie.
O, przyjdź do mnie i ręce mi podaj,
czarna, kwiatem zasnuła się białym,
rzek woda.
Ja tu tęsknię, a ty gdzieś daleko,
strumień spłynął poznania złocisty
chwil rzeką
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
drzewa śniegiem gdzieś płaczą...
daleko...

 

 

2 komentarze:

  1. Nie ukrywam, że w swoim czasie był moim ulubionym poetą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego poezja trafia do serc młodych i tych nieco starszych :)

      Usuń