sobota, 23 maja 2015

Słodka sobota...


Źródło


 Słodka sobota

Poranków sobotnich tak mi trzeba,
gdzie słodki rogalik w moim sercu, w ustach,
gdzie kawa mruczy zamiast mnie,
gdzie wstaję, a język mam ciut ociężały.

Słońca jaskrawego tak mi trzeba,
prążkowanego tarasu w portugalskim hoteliku,
moglibyśmy chrupać trzcinę cukrową i
całować się w fotelu,
a twoje usta pachniałyby radośnie chlebem,
i piekarczyki by się w nich krzątały
i właśnie rolowałyby jakieś cudo,
i jak kakao w drożdżówce z kakao
szczęśliwa cisza wiłaby się w naszych ustach,
i tylko leniwy język przecinałby ją raz po raz.

Lajos Parti Nagy

tłum. z węgierskiego Anna Górecka
 

4 komentarze:

  1. Ja właśnie mam dzisiaj taki poranek. Co prawda za oknem deszcze, ale w domu pyszne grzanki z dżemem, pokrzywa a za godzinę moja ulubiona kawa. Trzeba doceniać takie właśnie chwile.

    OdpowiedzUsuń