poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Jerzy Besala, Małżeństwa królewskie. Piastowie




Jerzy Besala od wielu lat stara się zainteresować czytelników historią. W swojej książce prezentuje nam życie rodzinne, powiązania dynastyczne i układy polityczne władców z dynastii Piastów, choć nie tylko. Do tego zestawienia trafili również królowie Polski z dynastii czeskich Przemyślidów (Wacław II i Wacław III) oraz Andegawenów (Ludwik Węgierski i Jadwiga Andegaweńska w kontekście jej relacji z Wilhelmem Habsburgiem). 

Książka jest napisana przystępnym językiem, ale niech to Was nie zwiedzie. Nie jest to pozycja nastawiona li tylko na "plotkarstwo". Autor sięga do źródeł (m. in. kroniki Galla Anonima, Wincentego Kadłubka, biskupa Thietmara czy czeskiego Kosmasa), opiera się również na bogatej bibliografii. Jerzy Besala stara się rzetelnie przedstawić sylwetki królów i książąt Polski oraz ich małżonek. Niektóre z nich, kompletnie zapomniane, były niezwykle ciekawymi osobowościami. Postać Elżbiety Ryksy, córki króla Przemysła II, królowej Polski i Czech, została nieco przybliżona czytelnikom piastowskiej sagi Elżbiety Cherezińskiej, ale np. władcza Agnieszka, żona Władysława Wygnańca, jest zupełnie nieznana, choć jej rola w wydarzeniach politycznych w pierwszym okresie rozbicia dzielnicowego była najprawdopodobniej dość istotna. 

Podstawowym problemem, z jakim mierzy się Autor oraz badacze, na których ustaleniach się opiera, jest znikoma ilość źródeł pisanych, zwłaszcza w odniesieniu do wczesnego średniowiecza. Dlatego też, Autor niejednokrotnie ucieka się do nadmiernego "psychologizowania" i wysuwania zbyt daleko idących hipotez. Rozumiem, że ma to na celu przybliżenie osobowości władcy, ale czasem to podejście wiedzie na manowce. Przykładem może być tu "analiza psychologiczna" dwóch władców; skrótowo rzecz ujmując: agresja Bolesława Śmiałego była odreagowaniem nadopiekuńczości matki, zaś porywczość Bolesława Krzywoustego spowodowana była z utratą matki w okresie niemowlęctwa... Można mieć też zastrzeżenia do korekty. W książce jest sporo literówek i błędów rzeczowych (pomylone imiona władców). Z uwagi na mnogość bohaterów z radością powitałabym również tablice genealogiczne w tym wydawnictwie. 

Przyznam jednak, że mimo tych zastrzeżeń książkę czyta się z dużą przyjemnością. Spełnia ona swoja rolę, a więc popularyzuje historię wśród czytelników mniej zaznajomionych z wczesnymi dziejami Polski. Zachęca również do dalszych poszukiwań. Historia była kiedyś moją pasją, a teraz nadal jestem zapalonym czytelnikiem książek historycznych, dlatego też uważam tę pozycję za wartą Waszej uwagi. 


P. S. Na marginesie dodam, że niedawno czytałam książkę Thomasa B. Costaina o Plantagenetach i aż żal serce ściska, gdy się porówna, ile źródeł mają do dyspozycji badacze dziejów Anglii, a jak beznadziejnie mało mają ich polscy naukowcy. 


Książkę przeczytałam w formie ebooka.


Autor: Jerzy Besala
Wydawnictwo: Bellona
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 368

piątek, 17 kwietnia 2020

Zbigniew Naszkowski, Pan B. zdziwił się nieco, ale nie widział powodu, by negować fakty




"Nagle małpa mrugnęła do niego. Zaczął jej się przyglądać z uwagą. Po drugim i trzecim mrugnięciu pan B. uśmiechnął się szeroko i mrugnął do małpy. Przywołała go machnięciem łapy, a kiedy podszedł, jak mógł najbliżej, powiedziała, że wygięła dwa pręty z drugiej strony klatki. Pan B. zdziwił się nieco, ale nie widział powodu, by negować fakty. Skręcił za róg, małpa czekała już na niego z wyciągniętą łapą. Pan B. chwycił za nią, zaparł się mocno i pociągnął z całych sił. Małpa wyskoczyła jak z katapulty. Wpadła na pana B. i leżeli teraz na trawniku, trzy metry od klatki, trzymając się za ręce."

W moje ręce wpadła dość nietypowa książeczka, zarówno z uwagi na kieszonkowy format, jak i ze względu na treść. Uwagę czytelnika przykuwa już sam tytuł, niezwykle długi i tajemniczy. Spotykamy się zresztą z tym zdaniem we wszystkich opowiadaniach dotyczących pana B., niczym się nie wyróżniającego przeciętniaka. Ale bohaterów przeżywających niezwykłe przygody w krainie nieokreśloności jest kilku.

Opisywane wydarzenia dzieją się tak naprawdę w wyobraźni bohaterów. Najbardziej niezwykłe sytuacje opisane są nad wyraz realistycznie, prostym, ale starannie sformułowanym językiem. A wnioski są przeważnie zaskakujące. Czy to są sny pana B., pana O., C., K. i innych? Być może, ale niech każdy czytelnik tej niezwykłej książki odpowie sobie sam na to pytanie. :-)

Nie byłam pewna, jak na te surrealistyczne i niebanalne historyjki zareaguje mój syn, kiedy czytaliśmy tę książkę podczas wakacji i - niestety - choroby, która nam się wtedy przydarzyła. I wiecie co? to był hit! Syn wręcz domagał się kolejnych historyjek z panem B. lub innymi bohaterami. Podczas lektury towarzyszyły nam uczucia zdziwienia, niepokoju, radości, ale też strachu, a czasem niemal grozy ("Puma") 

To chyba największy komplement dla autora, który stworzył w tej książce kilka prawdziwych perełek czytelniczych. Nam najbardziej przypadły do gustu opowiadanka pt. "Akwarium", "Wąż", "Latający chłopiec", "Dzieci z góry" i "Słoń". Tylko bohaterowie z tego zbiorku mogą stać się rybą, spędzać czas w świecie dzieci za windą czy oswoić węża. 

Ta niepozorna książeczka nie wszystkim może przypaść do gustu, ale nas bardzo ujęła. Poruszyła chyba w nas tęsknotę za niezwykłymi przygodami, które mogą narodzić się tylko w naszej wyobraźni bazując jednocześnie na naszych codziennych doświadczeniach. Wyobraźnia to potęga!

P.S. Do czytania z dzieckiem nie polecam jedynie opowiadania "Tygrys". Nieco trudny emocjonalnie może być też "Czas snu". 


Autor: Zbigniew Naszkowski
Wydawnictwo: Nisza
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 108




czwartek, 9 kwietnia 2020

Życzenia na Wielkanoc





Kochani!

Świąt Wielkiej Nocy
w warunkach globalnej pandemii
 jeszcze nie przeżywaliśmy 
i oby to się nigdy nie powtórzyło.

Nie lubię szafować słowami,

więc

życzę Wam

z d r o w i a

s p o k o j u   d u c h a

s i ł y

i
m i ł o ś c i

WESOŁEGO ALLELUJA!