To też jest temat:Jak wybierać widokówki? Wiadomo,iż chcemy mieć te z zabytkami, których nie potrafi tak ładnie ująć nasz aparat, ale też są i takie, jak piszesz, poprawiacze humoru. Widok pól, kamienny dom, okna, drzwi,kwiaty w donicach, itp. To takie pocztówki,które można oprawić i przynajmniej przez jakiś czas być z nimi za pan brat:)
Ostatnio przejrzałam sobie swoje zasoby pocztówkowe i okazało się, że mam ich całkiem sporo. Oczywiście najwięcej z nich to zdjęcia atrakcji turystycznych, zabytków etc. (przyznam, że często wolę kupić parę fajnych pocztówek niż album), ale część to i "poprawiacze nastroju", i nietypowe scenki, które przyciągnęły moją uwagę, a jakoś mi się kojarzą z danym miejscem. Bardzo lubię też pocztówki pokazujące fotografie miasta sprzed stu i więcej lat. Niektóre polskie miasta wydają całkiem udane serie takich właśnie pocztówek.
O, Bornholm :) Nigdy nie byłam na tej wyspie, ale niedawno czytałam książkę z akcją tam umiejscowioną. Ta książka to "Bornholm, Bornholm" Klimko-Dobrzanieckiego. Pocztówki zbierałam jako dziecko. Ze zwierzętami, z widokami... Miałam ich ponad 800. Przy przeprowadzce wszystkie straciłam. Pozdrawiam :)
Bornholm to obecnie popularne miasto wypadów na rowerowe wycieczki. Mnie zdarzyło się tam być w listopadzie, kiedy pogoda była dosyć nieprzyjemne, ale ta kartka mnie oczarowała od razu. Miałaś imponujący zbiór pocztówek! Szkoda, że przepadły :(
Urocze zdjęcie, które nastraja bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Przez parę lat ta kartka wisiała na tablicy w moim miejscu pracy i gdy na nią patrzyłam, czułam bijący z niej optymizm. :)
UsuńPiękny widok! Sama bym sobie taką kartkę powiesiła gdzieś w widocznym miejscu. :-)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba mieć takie "poprawiacze nastroju" przed oczami. :)
UsuńBardzo fajny pomysł na zdjęcie i tym samym kartkę. Na pewno bym taką kupiła :)
OdpowiedzUsuńStaram się wyszukiwać pocztówki, które jakoś do mnie "przemawiają" i później przypominają mi miejsce, w którym byłam. :)
UsuńTo też jest temat:Jak wybierać widokówki? Wiadomo,iż chcemy mieć te z zabytkami, których nie potrafi tak ładnie ująć nasz aparat, ale też są i takie, jak piszesz, poprawiacze humoru. Widok pól, kamienny dom, okna, drzwi,kwiaty w donicach, itp. To takie pocztówki,które można oprawić i przynajmniej przez jakiś czas być z nimi za pan brat:)
OdpowiedzUsuńOstatnio przejrzałam sobie swoje zasoby pocztówkowe i okazało się, że mam ich całkiem sporo. Oczywiście najwięcej z nich to zdjęcia atrakcji turystycznych, zabytków etc. (przyznam, że często wolę kupić parę fajnych pocztówek niż album), ale część to i "poprawiacze nastroju", i nietypowe scenki, które przyciągnęły moją uwagę, a jakoś mi się kojarzą z danym miejscem. Bardzo lubię też pocztówki pokazujące fotografie miasta sprzed stu i więcej lat. Niektóre polskie miasta wydają całkiem udane serie takich właśnie pocztówek.
UsuńO, Bornholm :) Nigdy nie byłam na tej wyspie, ale niedawno czytałam książkę z akcją tam umiejscowioną. Ta książka to "Bornholm, Bornholm" Klimko-Dobrzanieckiego.
OdpowiedzUsuńPocztówki zbierałam jako dziecko. Ze zwierzętami, z widokami... Miałam ich ponad 800. Przy przeprowadzce wszystkie straciłam.
Pozdrawiam :)
Bornholm to obecnie popularne miasto wypadów na rowerowe wycieczki. Mnie zdarzyło się tam być w listopadzie, kiedy pogoda była dosyć nieprzyjemne, ale ta kartka mnie oczarowała od razu. Miałaś imponujący zbiór pocztówek! Szkoda, że przepadły :(
Usuń