sobota, 21 grudnia 2013

Grudniowe wiersze



Źródło zdjęcia



Kiedy grudniowy wiatr najostrzej chłodzi

Kiedy grudniowy wiatr najostrzej chłodzi,
kiedy hulają zadymki, zawieje,
gdy pod zaspami śniegu świat truchleje
i życie drętwe z śmiercią już się godzi;

kiedy noc miary najdłużej dochodzi
i jak najgorzej stworzeniu się dzieje:
nagle słyszymy - my, Hiperboreje -
ten nie do wiary okrzyk: „Bóg się rodzi!”

O, dziwo! Zawsze Bóg w grudniowej porze
Rodzi się. Czyż się urodzić nie może,
Że odnawiają się co rok te wieści?

Nieszczęśni! nędzni! chromi! ślepi! głusi! -
Bóg wieczny rodzić się przez wieczność musi,
A możeż rodzić Go świat - bez boleści?

Leopold Staff


Pieśń zimowa

 Wrony wśród zwalonych pni,
czarny łopot i krakanie.
Brylant w dziobie kruka lśni.
A to księżyc schodzi z nieb,
śpiewa ogień, pachnie chleb.
Noc truchleje przed świtaniem.

Gwiazda spośród wszystkich gwiazd
najgorętsza blask rozsiewa.
Niczym dla niej ziemski czas.
Była bieda, mór i głód.
Śnieg jaśnieje, błyszczy lód,
w haftach lodu stoją drzewa.

Od powietrza, ognia, wojny...
Człowiek wraca dobrą ścieżką
pod dach śnieżny, w dom spokojny.
Śpiewa ogień, pachnie chleb,
słodko dzwoni dziecka śmiech.
Było zło, przed świtem pierzchło.
 Mieczysław Jastrun


Na całej połaci śnieg
 
Na całej połaci - śnieg.

W przeróżnej połaci - śnieg.
Na siostry i braci
Zimowy plakacik - śnieg...  śnieg...
Na naszą równinę - śnieg.
Na każdą mieścinę - śnieg.
Na tłoczek przed kinem
Na ładną dziewczynę - śnieg... śnieg...
Na pociąg do Jasła
Na wzmiankę, że zgasła
Na napis: brak masła,
Na starte dwa hasła,
Na flaszko id wódki,
Na tego te skutki...
Na puste ogródki,
Na dzionek za krótki...
Na w sinej mgle dale - śnieg.
Na kocham cię stale! - śnieg.
Na żale, że wcale i na - tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej - śnieg...
 
Jeremi Przybora
 
 
Źródło zdjęcia


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz