wtorek, 19 sierpnia 2014

Małgorzata Hillar - zapomniana poetka


Małgorzata Hillar (19.08.1926 - 30.05.1995)
Źródło zdjęcia


Małgorzata Hillar (19.08.1926 - 30.05.1995) – jej poezja była poświęcona głównie tematyce miłosnej, odznacza się prostotą w opisie wrażeń i doznań zmysłowych, konkretnością obserwacji rzeczywistości. Debiutowała tomem "Gliniany dzbanek" w 1957 roku. Pełna liryzmu, ciepła i uczuć poezja przyniosła jej ogromny sukces czytelniczy. Kolejne tomiki - "Prośba do macierzanki. Erotyki" (1959), "Krople słońca" (1961) i związany z oczekiwaniem macierzyństwa "Czekanie na Dawida" ugruntowały jej popularność. Ostatnie lata życia poetki upłynęły w zapomnieniu. Pośmiertnie wydano tomik „Gotowość do zmartwychwstania” (1995). Zmarła 30 maja 1995 r. i pochowana została w pobliskim Józefowie.
 
Na jej wiersze natknęłam się przypadkiem i przepadłam. Bardzo je lubię i pozwalam sobie przypomnieć kilka z nich w związku z dzisiejszą rocznicą urodzin Małgorzaty Hillar.
 
 
 
Telefon 

Mówisz
Czuję twój oddech
w słuchawce
jakbyś była blisko

Mówisz
Tak dobrze
z twoim oddechem

a ja
ze słuchawką
przytuloną do ucha
sławię tych
którzy wynaleźli telefon.


Niepokój

 Jest ze mną
zawsze

To on
każe mi odchodzić
od kolorowych i tańczących
i chować się w łódce
na brzegu rzeki

Przez niego
uderzam bezsilnie głową
o szare ściany
i zielony piec

Przed nim
uciekam w nocy
ulicami ciężkimi
jak asfalt

Gdy zobaczysz
że tak biegnę
rzuć mi przez okno
słonecznik

złoty jak serce


Miłość

Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs

Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi

Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie

Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu

Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata




 

 

6 komentarzy:

  1. Na przełomie liceum i studiów byłam zakochana w wierszach Małgorzaty Hillar. Nigdy nie trafiłam na jakiś zbiorek, trafiały się w młodzieżowych gazetkach i zapisywałam je w specjalnym zeszycie (takim osobistym zbiorku wierszy o miłości).
    Dziękuję za to przypomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakimś fartem mam wydanie zbioru wierszy M. Hillar z 1995 r. pt. "Gotowość do Zmartwychwstania". Bardzo osobisty wstęp i dokonany przez poetkę wybór wierszy. Czasem do niego zaglądam. Pięknie i prosto pisała o miłości, pod koniec życia powstały przejmujące wiersze o samotności...

      Usuń
  2. Bardzo mi się podobają, zwłaszcza ostatni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisała wiele pięknych wierszy, ale nie mogę się oprzeć urokowi "Miłości". Trzy razy ją wspominałam na blogu i ten wiersz zawsze musiał się znaleźć wśród przytaczanych liryków jej autorstwa. :)

      Usuń
  3. Ach, dlaczego ja jestem głucha na poezję? czy ktoś mi to potrafi wytłumaczyć. Poezja przemawia do mnie wyłącznie śpiewana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam nawet, czy ktoś nie śpiewał wierszy M. Hillar, ale bez powodzenia. :(
      Chociaż - jak mówisz - nie czujesz poezji, to w swoich wpisach posługujesz się całkiem poetycką prozą. :) Oczywiście ja się nie zaliczam do znawców poezji, jestem kompletnym laikiem, ale nie raz i nie dwa uległam jej czarowi. :)

      Usuń