Nie śledzę nowości wydawniczych i przez dość długi czas nie byłam świadoma istnienia zjawiska czytelniczego, jakim niewątpliwie jest twórczość Reginy Brett. Jednak, kiedy szukałam lektury dla mojej przyjaciółki wracającej do zdrowia po ciężkiej operacji, trafiłam na tytuły jej książek. Co więcej, sama zainteresowałam się jej twórczością. Na pierwszy ogień poszło „Jesteś cudem”. :)
Jest to zbiór pięćdziesięciu „lekcji” pokazujących na konkretnych przykładach, jakich wspaniałych rzeczy może dokonać człowiek, który odnajdzie źródło szczęścia w sobie. W każdym tekście Brett opisuje historie ze swojego życia i z życia innych ludzi, które stanowią świadectwo, że nasze poczucie szczęścia zależy wyłącznie od nas. Każdy z nas może podjąć wysiłek choćby malutkiej zmiany, która sprawi, że otaczająca nas rzeczywistość będzie lepsza. Brett, która przeżyła w swoim życiu wiele trudnych chwil (samotne macierzyństwo, choroba nowotworowa) podkreśla w swoich tekstach, jak ważną sprawą jest akceptacja samego siebie, wyjście ze swojej skorupy i otwarcie się na innych ludzi.
Czytając felietony Reginy czujemy wzruszenie, potęgę miłości i dobrych uczynków, które powinny stanowić fundament naszego świata. Znajdziemy w tekście wiele pięknych, mądrych, a jednocześnie krańcowo prostych zdań i sentencji, które mogą nam pomóc w odzyskaniu wiary w siebie i w innych ludzi.
„Jak nie pisać? Poczekaj, aż będziesz mieć dzieci. Poczekaj, aż twoje dzieci przestaną ząbkować, skończą sezon piłkarski i wyjadą na studia. Poczekaj, aż codziennie będziesz mieć dwie pełne godziny na pisanie. Poczekaj, aż rzucisz palenie, picie albo znajdziesz odpowiedniego drinka i zalejesz się w trupa. Poczekaj, aż twoje rodzeństwo się wyprowadzi a twoi rodzice umrą. Poczekaj, aż sąd orzeknie rozwód. Poczekaj, aż wyjedziesz na wakacje. Poczekaj, aż wrócisz z wakacji. Poczekaj, aż znajdziesz swoją muzę. Poczekaj na natchnienie. Poczekaj, aż doktor powie, że zostało ci sześć miesięcy życia. A potem umrzyj, zabierając ze sobą wszystkie nienapisane słowa.”
„Jesteś cudem” nie jest pozycją odkrywczą czy w jakimkolwiek sensie przełomową, nie jest również gotową receptą na sukces. Książka ta jest raczej inspiracją do zastanowienia się nad swoim życiem oraz bodźcem do podjęcia działania. Wielu ludzi czeka aż wydarzy się w ich życiu cud, często odkładamy marzenia na później, na to mityczne „kiedyś”, a Regina uświadamia nam, że warto żyć „tu i teraz”; warto pracować nad stworzeniem własnej recepty na szczęście; warto traktować swoje życie jak cud. Warto również mieć tę książkę na półce i wracać do niej raz na jakiś czas. Gorąco polecam!
Autor: Regina Brett
Tytuł oryginalny: Be the Miracle: 50 Lessons for Making the Impossible Possible
Wydawnictwo: Insignis
Tłumacz: Olga Siara
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 355
Zazwyczaj książki tego typu, zupełnie do mnie nie trafiają, ale o książkach tej autorki czytam sama superlatywy, więc muszę przekonać się, w czym tkwi ich fenomen. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam! Czytałam jeszcze "Bóg nigdy nie mruga", ale nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak "Jesteś cudem", ale może to urok nowości. :)
UsuńDokładnie, pomyli się ten kto uzna że to książka panaceum, ale może być katalizatorem do zmiany myślenia
OdpowiedzUsuńTak też mi się wydaje. Cieszę się, że mamy podobną opinię o tej książce.
UsuńUwielbiam tego rodzaju książki, pozdrawiam z mroźnego Południa :)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie polecam! :)
Usuń