Źródło zdjęć |
"Do Virginii Woolf
Chelsea, sierpień 1917
Jeszcze raz spojrzałam na Ciebie, zanim wszystko znikło i skinęłam Ci ręką; mam nadzieję, że to widziałaś.
Dziękuję Ci, że mi pozwoliłaś poznać Asheham. To piękna miejscowość; czuję, że jej promienie świecić będą zawsze w cząsteczce mego duchowego oka.
To wielka przyjemność mieć czas na rozmowę z Tobą. Pracujemy w jednym zawodzie, Virginio, a doprawdy ciekawe to i radosne, że obydwie - każda z osobna - dążymy do bardzo podobnego celu. Bo tak jest bez wątpienia, musimy to przyznać.
Nie daj sobie wytłumaczyć, że tracę cenny czas na przymierzanie kapeluszy albo na zdradzanie męża. Jestem na to zbyt dumna i zbyt harda. Ale niech ludzie myślą, co chcą... W tej chwili pada na drzewa cudowne światło koloru renklod, a białe obłoczki skaczą po niebie jak króliki. Chciałabym, żebyś mogła zobaczyć wspaniałe gladiolusy w mojej pracowni; są dumne i wzgardliwe niby indiańscy wojownicy.
Tak, Twoje "Flower Bed" jest bardzo dobre. Zachwyca mnie spokojne, migotliwe, zmienne światło, które daje wrażenie, że owe pary rozpływają się w jasnym powietrzu.
Stara matka "Gooseberry", posługaczka z Ludgate Hill, zdejmuje właśnie kapelusz, który przypomina żuka. "Może pani pozwoli mi teraz sprzątnąć?". Wypędzają mnie. Pójdę do biblioteki, posiedzę wśród pstrych marmurowych kolumn i poczytam sobie, tylko nie Henry Jamesa."
Katherine Mansfield, "Listy"
Tłum. Maria Godlewska
Czytelnik, 1978
An właśnie niech tam ludzie myślą co chcą, niech gadają co chcą. A my żyjmy tak, jak nam odpowiada. Dopóty nie krzywdzi się innych wszystko inne jest dozwolone. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńDokładnie. Miłego wieczoru! :)
UsuńBardzo ciekawy list, czytałam z tym większym zainteresowaniem, że akurat odłożyłam powieść biograficzną (bo nie biografię) o Virginii i Vanessie. Trzeba przyznać, że wszystkie te kobiety, siostry i Mansfield też, nieodmiennie inspirują kolejnych twórców i intrygują czytelniczki/czytelników. :)
OdpowiedzUsuńJeśli te klimaty Ci odpowiadają, szczerze polecam "Dziennik" Virginii Woolf oraz "Listy" Katherine Mansfield. To są wspaniałe lektury i choć "Dziennik" może nieco onieśmielać gabarytami, to jednak szybko się o tym zapomina wsiąkając w świat odczuć i emocji autorki. Warto!
Usuń"Dziennik" już mam, świetny jest! A na "Listy" na pewno zapoluję, dziękuję. :)
Usuń