Jadę rano autobusem do pracy.
Dziewczyna przegląda zdjęcia na instagramie. Pyk, pyk, pyk... Mniej więcej co trzecie z nich odznacza serduszkiem i leci dalej. W ciągu minuty "odfajkowała" w ten sposób może ze 30 fotografii.
Czyż to zachowanie nie jest symptomatyczne dla naszych czasów? Powierzchowne, pośpieszne, nieuważne... Nie pozwalamy sobie zachwycić się chwilą, tym, co piękne.
To dla mnie wskazówka, żeby przynajmniej starać się ćwiczyć uważność i zachwyt małymi rzeczami, które spotykam na swojej drodze.
Kamienie też mogą okazać się warte uwagi. Nawet jeśli nie są najpiękniejsze na świecie, to jednak mogą przypominać piękne chwile. :) |
Skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńWystarczy trochę pojeździć komunikacją miejską. :)
UsuńHygge :)
OdpowiedzUsuńStaram się trenować takie właśnie podejście. :)
UsuńNiestety, sporo ludzi jedynie patrzy, ale nie widzi.
OdpowiedzUsuńPośpiech, zasyp informacjami, obrazami powodują, że nie ma możliwości zastanowienia się. Zatrzymania.
W punkt! I dlatego trzeba się opierać pokusie ciągłego sprawdzania, co tam na fejsie, instagramie, twitterze etc. Chyba nawet kupię sobie zegarek, żeby nie musieć sprawdzać godziny w telefonie. :)
Usuń"Uważność" to jest ważne słowo :)
OdpowiedzUsuńNiestety łapię się na tym, że ciągle "biegnę", a potem padam ze zmęczenia ...
No właśnie. Ostatnio sporo czytam na temat wyjścia z tego błędnego koła pośpiechu i powoli staram się wprowadzać różne drobiazgi, które pozwolą mi bardziej smakować życie. W końcu młodsza już nie będę. :)
UsuńWczoraj taki obrazek obserwowałam w pociągu... Dlatego nie mam smartfona:)
OdpowiedzUsuńJa mam, ale staram się go nie wyciągać w autobusie. Jeśli już, to korzystam z czytnika, który bardzo polubiłam.
UsuńNie zapomnę obrazka rodzinnego spotkania w kawiarni, rodzice i dwójka dzieci. Wszyscy z nosami w telefonach. Siedziałam tam z przyjaciółką i przez pół godziny ci ludzie nie odezwali się do siebie ani razu, choć nie wykluczone, że komunikowali się ze sobą za pośrednictwem f-b. Właściwie zastanawiałam się po co w ogóle wychodzili z domu. Symptomatyczne- masz rację. A z drugiej strony do dziś nie mogę zrozumieć po co lajkować jakieś zdjęcia, teksty, co to ma oznaczać, że palec mam dobrze wyćwiczony, klikam, aby sprawić komuś przyjemność (cóż to za przyjemność jakaś łapka w górę), że zgodzić się z czymś, kiedy nie chce mi się nawet napisać jednego zdania komentarza. W takich chwilach uświadamiam sobie, jak bardzo świat się oddala, a ja zostaję w tyle.
OdpowiedzUsuńA już najbardziej nie mogę nadziwić się komunikującym się na f-b (a pewnie i innych portalach, na które nawet nie próbuję wchodzić) małżonkom. Mam wtedy wrażenie, że jedno siedzi w kuchni, a drugie w pokoju i sobie rozmawiają ze sobą ze świadomością, że każdy kto zechce w tej rozmowie uczestniczy :) Oj starzeję się. Ale od jakiegoś czasu udaje mi się zwalniać tempo i bardzo mi z tym dobrze. Miłego dnia, tygodnia, urlopu lub oczekiwania na kolejny
Ja również kilkakrotnie spotkałam się z podobną sytuacją, kiedy ludzie nie rozmawiali ze sobą, a zagłębiali się w swoje smartfony. Przykry widok.
UsuńZwolnienie tempa latem jest jak najbardziej wskazane. :) Pozdrawiam serdecznie!
Kiedyś ludzie siedzieli z nosem w gazetach lub książkach, dziś są wpatrzeni w telefony. Pewne rzeczy się nie zmieniają. Jeśli chodzi o uważność, o dostrzeganie detali - nigdy nie byłam w tym dobra. Ostatnimi czasy staram się zmienić moje podejście do życia. Może to kwestia wieku i uświadomienia sobie, że lepiej jest wyłapywać z życia i otaczającego świata to co dobre, piękne, wesołe, a nie skupiać się na tym co negatywne.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja również pracuję nad sobą, aby dostrzegać piękno wokół mnie, aby cieszyć się prostymi radościami. Jeśli nie zwracamy na nie uwagi, przemykają niezauważone, a my koncentrujemy się na kłopotach i troskach, a w sumie chodzi przecież o przeżycie swojego czasu na ziemi jak najpiękniej. :)
UsuńZupełnie się z Tobą zgadzam....powierzchowność to wada, która się pleni właśnie dzięki portalom społecznościowym, gdzie liczy się odfajkowana ilość. Sama się na tym łapię odkąd założyłam sobie konto na Instagramie...chociaż ja zwracam uwagę na to co warto zobaczyć, przeczytać i skomentować. Sama odkąd robię zdjęcia o wiele więcej zauważam i raduję tym swoje zmysły....
OdpowiedzUsuńTakie właśnie wykorzystanie portali społecznościowych mi się podoba! Ja też staram się rozglądać dookoła, czasem zrobić zdjęcie czegoś co wpadło mi w oko w moich podróżach przez miasto. Ważne, aby oderwać się od ekranu telefonu choć na chwilę, bo świat jest piękny!
Usuń