Źródło zdjęcia |
W czasie rozmow Sikorski - Stalin na Kremlu 3 grudnia 1941 roku:
Gen. Sikorski:
Poleciłem sprawdzić, czy nie ma ich w kraju, z którym mamy słabą łączność. Okazało się, że nie ma tam żadnego z nich, podobnie jak w obozach jeńców na terenie Niemiec. Ci ludzie znajdują się tutaj. Nikt z nich nie wrócił.
Gen. Sikorski:
Poleciłem sprawdzić, czy nie ma ich w kraju, z którym mamy słabą łączność. Okazało się, że nie ma tam żadnego z nich, podobnie jak w obozach jeńców na terenie Niemiec. Ci ludzie znajdują się tutaj. Nikt z nich nie wrócił.
J.W. Stalin:
To niemożliwe. Oni uciekli.
Gen.Anders:
Dokądże mogli uciec ?
J.W.Stalin :
No, do Mandżurii".
===
Radio Berlin (serwis międzynarodowy) - 13 kwietnia 1943 roku, o godz. 9.30 czasu nowojorskiego :
Ze Smoleńska donoszą, że miejscowa ludność wskazała władzom niemieckim miejsce tajnych egzekucji masowych, wykonywanych przez bolszewikow, i gdzie GPU wymordowalo 10 tysięcy polskich oficerów... (dziennikarze zagraniczni zostali przywiezieni przez Niemców do Katynia już 10 kwietnia, a delegacja polska z przedwojennym prezesem Związku Zawodowego Literatów Polskich Ferdynandem Goetlem była w Katyniu już 11 kwietnia, 14 kwietnia odleciała do Katynia delegacja PCK z prezesem K. Skarżyńskim)
===
Radio Moskwa - 16 kwietnia 1943 roku :
W ciagu ubieglych dwóch, trzech dni oszczercy Goebbelsa rozpowszechniali podłe wymysły, iz władze sowieckie dokonały masowego rozstrzelania polskich oficerów, wiosną
1940 roku w okolicy Smoleńska. Wynajdując tę potworność, szubrawcy niemiecko-faszystowscy nie wahają się przed najbardziej bezwstydnymi i nikczemnymi kłamstwami,
starając się pokryć zbrodnie, ktore - jak obecnie stało się oczywiste - dokonane były przez nich samych...
===
Komisarz ludowy spraw zagranicznych Sowietów Wiaczesław Mołotow napisał w nocie wręczonej ambasadorowi Rzeczpospolitej Stanisławowi Kotowi, zawiadamiającej o zerwaniu przez Rosję stosunków dyplomatycznych z Polską :
Fakt, że wroga Związkowi Sowieckiemu kampania rozpoczęła się równocześnie w niemieckiej i polskiej prasie, oraz była prowadzona po tych samych liniach, nie pozo-
stawia wątpliwości co do istnienia kontaktu oraz porozumienia w prowadzeniu tej kampanii wrogiej pomiędzy nieprzyjacielem sprzymierzonych Hitlerem oraz Polskim
Rządem.
===
Józef Mackiewicz przebywąjacy w Katyniu w kwietniu 1943 z dziennikarzami pisał w reportażu "Dymy nad Katyniem" (wydrukowanym na łamach emigracyjnego czasopisma "Lwów i Wilno" w 1947 roku) :
Tam dalej wszyscy w płaszczach i nie można rozpoznać w tej lepkiej masie indywidualnych kształtów. Właśnie: masa, słowo ulubione w Sowietach... Jeszcze jednego odkrycia dokonalem w Katyniu... Żydzi na listach ofiar katyńskich, ogłaszanych przez Niemcow! Gdy przeglądałem te listy, powiedziałem do oficera niemieckiego z akcentem przekąsu, na jaki sobie pozwolić mogłem: -"Hmm, ale Żydow też jest sporo..." - "Taaak,
owszem...no, ale czy to warto podkreślać?"
W okupowanej Polsce rozklejano afisze o Katyniu, jako "zbrodni żydowsko-bolszewickich katów"... Niemcy ustalali w dalszym ciagu, że kierownictwo egzekucji spoczywało
w rękach czterech członków mińskiego NKWD i wymieniali z tych czterech trzech o żydowskim nazwisku: Lew Rybak, Chaim Finberg, Abracham Borissowicz... Tymczasem
w liczbie tych, którzy padli ofiarą mordu, znajdujemy: Engiel Abraham, Godel dawid, Rozen Samuel, Guttman Izaak, Zusman Ezechiel, Frejnkiel Izaak, Bernsztejn Fejwel, Nirenberg Abraham, Hirszritt Izrael itd. - ci więc mieli paść ofiarą "wyłącznie" żydowskich katow ?
Sprzeczność jest tu rażąca, w najwyższym stopniu rażąca propagande hitlerowska... Jakże łatwo byłoby Niemcom chociażby zniszczyć dowody i przy zwłokach Lewinsona,
Glikmana, Epsztejna i Rosenzwajga napisać: "nie rozpoznane". A jednak nie uczynili tego i publikowali je łącznie z innymi. Dowodzi to, iż zbyt wielką wagę przywiązywali właśnie do tej jawności i obiektywnego zbadania mordu katyńskiego, aby pozwolić sobie na ukrycie długiego szeregu dokumentów, które by nastepnie mogło rzucić cień, lub podważyć zaufanie do calości śledztwa, wyzyskiwanego z takim nakładem energii przez ich propagandę.
To niemożliwe. Oni uciekli.
Gen.Anders:
Dokądże mogli uciec ?
J.W.Stalin :
No, do Mandżurii".
===
Radio Berlin (serwis międzynarodowy) - 13 kwietnia 1943 roku, o godz. 9.30 czasu nowojorskiego :
Ze Smoleńska donoszą, że miejscowa ludność wskazała władzom niemieckim miejsce tajnych egzekucji masowych, wykonywanych przez bolszewikow, i gdzie GPU wymordowalo 10 tysięcy polskich oficerów... (dziennikarze zagraniczni zostali przywiezieni przez Niemców do Katynia już 10 kwietnia, a delegacja polska z przedwojennym prezesem Związku Zawodowego Literatów Polskich Ferdynandem Goetlem była w Katyniu już 11 kwietnia, 14 kwietnia odleciała do Katynia delegacja PCK z prezesem K. Skarżyńskim)
===
Radio Moskwa - 16 kwietnia 1943 roku :
W ciagu ubieglych dwóch, trzech dni oszczercy Goebbelsa rozpowszechniali podłe wymysły, iz władze sowieckie dokonały masowego rozstrzelania polskich oficerów, wiosną
1940 roku w okolicy Smoleńska. Wynajdując tę potworność, szubrawcy niemiecko-faszystowscy nie wahają się przed najbardziej bezwstydnymi i nikczemnymi kłamstwami,
starając się pokryć zbrodnie, ktore - jak obecnie stało się oczywiste - dokonane były przez nich samych...
===
Komisarz ludowy spraw zagranicznych Sowietów Wiaczesław Mołotow napisał w nocie wręczonej ambasadorowi Rzeczpospolitej Stanisławowi Kotowi, zawiadamiającej o zerwaniu przez Rosję stosunków dyplomatycznych z Polską :
Fakt, że wroga Związkowi Sowieckiemu kampania rozpoczęła się równocześnie w niemieckiej i polskiej prasie, oraz była prowadzona po tych samych liniach, nie pozo-
stawia wątpliwości co do istnienia kontaktu oraz porozumienia w prowadzeniu tej kampanii wrogiej pomiędzy nieprzyjacielem sprzymierzonych Hitlerem oraz Polskim
Rządem.
===
Józef Mackiewicz przebywąjacy w Katyniu w kwietniu 1943 z dziennikarzami pisał w reportażu "Dymy nad Katyniem" (wydrukowanym na łamach emigracyjnego czasopisma "Lwów i Wilno" w 1947 roku) :
Tam dalej wszyscy w płaszczach i nie można rozpoznać w tej lepkiej masie indywidualnych kształtów. Właśnie: masa, słowo ulubione w Sowietach... Jeszcze jednego odkrycia dokonalem w Katyniu... Żydzi na listach ofiar katyńskich, ogłaszanych przez Niemcow! Gdy przeglądałem te listy, powiedziałem do oficera niemieckiego z akcentem przekąsu, na jaki sobie pozwolić mogłem: -"Hmm, ale Żydow też jest sporo..." - "Taaak,
owszem...no, ale czy to warto podkreślać?"
W okupowanej Polsce rozklejano afisze o Katyniu, jako "zbrodni żydowsko-bolszewickich katów"... Niemcy ustalali w dalszym ciagu, że kierownictwo egzekucji spoczywało
w rękach czterech członków mińskiego NKWD i wymieniali z tych czterech trzech o żydowskim nazwisku: Lew Rybak, Chaim Finberg, Abracham Borissowicz... Tymczasem
w liczbie tych, którzy padli ofiarą mordu, znajdujemy: Engiel Abraham, Godel dawid, Rozen Samuel, Guttman Izaak, Zusman Ezechiel, Frejnkiel Izaak, Bernsztejn Fejwel, Nirenberg Abraham, Hirszritt Izrael itd. - ci więc mieli paść ofiarą "wyłącznie" żydowskich katow ?
Sprzeczność jest tu rażąca, w najwyższym stopniu rażąca propagande hitlerowska... Jakże łatwo byłoby Niemcom chociażby zniszczyć dowody i przy zwłokach Lewinsona,
Glikmana, Epsztejna i Rosenzwajga napisać: "nie rozpoznane". A jednak nie uczynili tego i publikowali je łącznie z innymi. Dowodzi to, iż zbyt wielką wagę przywiązywali właśnie do tej jawności i obiektywnego zbadania mordu katyńskiego, aby pozwolić sobie na ukrycie długiego szeregu dokumentów, które by nastepnie mogło rzucić cień, lub podważyć zaufanie do calości śledztwa, wyzyskiwanego z takim nakładem energii przez ich propagandę.
(Mackiewicz wyjechał do Katynia w porozumieniu z kierownictwem państwa podziemnego, ktoremu złożył relację po powrocie. Ale oprócz tego udzielił wywiadu niemieckiej "gadzinówce", skutkiem czego był później podejrzewany o kolaborację z Niemcami. Dlatego przez lata utrzymywano w tajemnicy, że to wlaśnie on byl po wojnie autorem fundamentalnej pracy "Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów")
===
Winston Churchill do gen.Władysława Sikorskiego i min. Edwarda Raczyńskiego w kwietniu 1943 roku :
Są rzeczy, które choć są prawdziwe, nie nadają się do ogłaszania publicznie bez oglądania się na moment. Jaskrawe ich poruszenie byłoby ciężkim błędem.
===
Franklin D. Roosevelt do swego wyslannika George'a Earle'a w maju 1944 roku :
George, to jest wylacznie niemiecka propaganda i niemiecka intryga. Jestem absolutnie przekonany, że nie uczynili tego Rosjanie"
===
Wanda Wasilewska do zolnierzy-berlingowcow - w lutym 1944 r.:
Na wieczystą hańbę Niemców. Na wieczystą hańbę tych, co poszli na lep kłamstwa wroga i bratnią krew, przelaną przez hitlerowców w katyńskim lesie, pozwolili wykorzystać przeciwko narodowi polskiemu, przeciwko braterstwu narodów walczących o wolność. Kiedy idziecie na zachód, kiedy bijąc w pierś wroga, przez zaciśnięte zęby mówicie
sobie: za Warszawę, za Westerplatte, za Kutno - nie zapomnijcie dodać i tego: ZA KATYŃ!"
===
Rosyjski świadek Katynia Iwan Kriwoziercew w zeznaniu złożonym w dowództwie armii polskiej we Włoszech w obecności Ferdynanda Goetla :
Moja siostra widziała na stacji Gniezdowo świeżo przybyły transport z jeńcami wojskowymi. "Finów rozstrzeliwać wożą" rzekła do mnie. Poruszony wiadomością pobiegłem do kołchozu i spotkałem tam znajomego Romana Chrustalewa, który woził nawóz w pobliżu stacji. Chrustalew utrzymywał, że to nie Finowie, a Polacy. Stary żołnierz, w Polsce był za tamtej wojny i mundury polskie znał...
Na drugi dzien dostrzegłem następny transport. Wówczas zrozumiałem, że dzieje się tu jakaś ciemna i groźna sprawa...
[...]
Zbliżała się chwila odwrotu Niemców spod Smoleńska. W okolicy naszej zapanował popłoch i niepokój. Ludziom, którzy się zaangażowali w sprawie katyńskiej, grożono zemstą...
24 września pozbierałem trochę żywności i rzeczy i w towarzystwie matki i sześcioletniej siostrzenicy wyruszyłem z kolumną samochodów niemieckich na zachód. [...]
Myśl o Kozich Górach nie opuszczała mnie. Rozpoczęty proces w Norymberdze zdawał się wróżyć, iż sprawa Katynia doczeka się rozwiązania. W Bremen zgłosiłem się do komendy amerykańskiej z oświadczeniem, iż chcę złozyć ważne zeznanie. Urzędujący tam Amerykanin posluchał mnie, wyśmiał i radził mi zwrócić się do oficera Czerwonej Armii, który poradzi mi co mam zrobić. Wtedy to, bliski rozpaczy zacząłem szukać kontaktu z Polakami. Dostałem się do polskiego obozu dla ludności cywilnej i tam wreszcie natknąłem się na oficera polskiego. Ten skomunikował mnie ze sztabem polskim w Meppen, skąd po złożeniu zeznań, zostałem skierowany do Włoch.
(Iwan Kriwoziercew został zamordowany w 1947 roku w Szkocji przez tzw. nieznanych sprawców, prawdopodobnie agentów sowieckich)
===
Jozef Czapski w wywiadzie dla "Glosu Ameryki" w 1950 roku w Waszyn-
gtonie : [...]
z jego ówczesnego wystąpienia wycięto wszystkie wzmianki o Katyniu
===
Gen. Clayton Bissel na przesłuchaniu komisji Kongresu w 1952 roku:
Sprawa katyńska stwarzała ryzyko kłopotliwej sytuacji. Polska nie mogła brać udziału w wojnie z Japonią, Rosjanie mogli. To zadecydowało. [...] Nie sądzę, aby Rosjanie zgodzili sie na Kartę Narodów Zjednoczonych, gdyby wszystko wyszło na jaw. Doprowadziłoby ich to do wściekłości..."
===
Bohater sfilmowanego potem przez Wajdę "Pokolenia" Bohdana Czeszki :
Katyń to było wielkie zagranie tej kulawej małpy - Goebbelsa. Ale czy wiesz, co to jest dla nas Katyń? To jest sprawdzian. Każdego Polaka możesz zapytać, co sądzi o Katyniu, nie dekonspirując się przed nim. Człowieka w tramwaju możesz zapytać. Jeśli powie: "To zrobili Rosjanie" - odejdź, masz do czynienia z wrogiem lub idiotą, jeśli powie: "To robota
gestapo", pogadaj z nim, choćby nie był nam bliski, może zyskasz człowieka, jeśli nie dla Partii, to na pewno dla Frontu Narodowego.
===
Instrukcja V Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z marca 1952 roku :
Osoby, którym udowodniono prowokacyjne szerzenie oszczerstw, kolportowanie broszur hitlerowskich i fałszowanych przez okupacyjne wladze niemieckie dokumentów "katyńskich" pisanie anonimowych napisów i haseł w miejscach publicznych,
wydawanie i kolportowanie ulotek, oraz organizatorów zbiorowego słuchania audycji katyńskich "Głosu Ameryki" itp. należy aresztować i pociągnąć do odpowiedzialnoci sądowej.
===
Źródło===
Winston Churchill do gen.Władysława Sikorskiego i min. Edwarda Raczyńskiego w kwietniu 1943 roku :
Są rzeczy, które choć są prawdziwe, nie nadają się do ogłaszania publicznie bez oglądania się na moment. Jaskrawe ich poruszenie byłoby ciężkim błędem.
===
Franklin D. Roosevelt do swego wyslannika George'a Earle'a w maju 1944 roku :
George, to jest wylacznie niemiecka propaganda i niemiecka intryga. Jestem absolutnie przekonany, że nie uczynili tego Rosjanie"
===
Wanda Wasilewska do zolnierzy-berlingowcow - w lutym 1944 r.:
Na wieczystą hańbę Niemców. Na wieczystą hańbę tych, co poszli na lep kłamstwa wroga i bratnią krew, przelaną przez hitlerowców w katyńskim lesie, pozwolili wykorzystać przeciwko narodowi polskiemu, przeciwko braterstwu narodów walczących o wolność. Kiedy idziecie na zachód, kiedy bijąc w pierś wroga, przez zaciśnięte zęby mówicie
sobie: za Warszawę, za Westerplatte, za Kutno - nie zapomnijcie dodać i tego: ZA KATYŃ!"
===
Rosyjski świadek Katynia Iwan Kriwoziercew w zeznaniu złożonym w dowództwie armii polskiej we Włoszech w obecności Ferdynanda Goetla :
Moja siostra widziała na stacji Gniezdowo świeżo przybyły transport z jeńcami wojskowymi. "Finów rozstrzeliwać wożą" rzekła do mnie. Poruszony wiadomością pobiegłem do kołchozu i spotkałem tam znajomego Romana Chrustalewa, który woził nawóz w pobliżu stacji. Chrustalew utrzymywał, że to nie Finowie, a Polacy. Stary żołnierz, w Polsce był za tamtej wojny i mundury polskie znał...
Na drugi dzien dostrzegłem następny transport. Wówczas zrozumiałem, że dzieje się tu jakaś ciemna i groźna sprawa...
[...]
Zbliżała się chwila odwrotu Niemców spod Smoleńska. W okolicy naszej zapanował popłoch i niepokój. Ludziom, którzy się zaangażowali w sprawie katyńskiej, grożono zemstą...
24 września pozbierałem trochę żywności i rzeczy i w towarzystwie matki i sześcioletniej siostrzenicy wyruszyłem z kolumną samochodów niemieckich na zachód. [...]
Myśl o Kozich Górach nie opuszczała mnie. Rozpoczęty proces w Norymberdze zdawał się wróżyć, iż sprawa Katynia doczeka się rozwiązania. W Bremen zgłosiłem się do komendy amerykańskiej z oświadczeniem, iż chcę złozyć ważne zeznanie. Urzędujący tam Amerykanin posluchał mnie, wyśmiał i radził mi zwrócić się do oficera Czerwonej Armii, który poradzi mi co mam zrobić. Wtedy to, bliski rozpaczy zacząłem szukać kontaktu z Polakami. Dostałem się do polskiego obozu dla ludności cywilnej i tam wreszcie natknąłem się na oficera polskiego. Ten skomunikował mnie ze sztabem polskim w Meppen, skąd po złożeniu zeznań, zostałem skierowany do Włoch.
(Iwan Kriwoziercew został zamordowany w 1947 roku w Szkocji przez tzw. nieznanych sprawców, prawdopodobnie agentów sowieckich)
===
Jozef Czapski w wywiadzie dla "Glosu Ameryki" w 1950 roku w Waszyn-
gtonie : [...]
z jego ówczesnego wystąpienia wycięto wszystkie wzmianki o Katyniu
===
Gen. Clayton Bissel na przesłuchaniu komisji Kongresu w 1952 roku:
Sprawa katyńska stwarzała ryzyko kłopotliwej sytuacji. Polska nie mogła brać udziału w wojnie z Japonią, Rosjanie mogli. To zadecydowało. [...] Nie sądzę, aby Rosjanie zgodzili sie na Kartę Narodów Zjednoczonych, gdyby wszystko wyszło na jaw. Doprowadziłoby ich to do wściekłości..."
===
Bohater sfilmowanego potem przez Wajdę "Pokolenia" Bohdana Czeszki :
Katyń to było wielkie zagranie tej kulawej małpy - Goebbelsa. Ale czy wiesz, co to jest dla nas Katyń? To jest sprawdzian. Każdego Polaka możesz zapytać, co sądzi o Katyniu, nie dekonspirując się przed nim. Człowieka w tramwaju możesz zapytać. Jeśli powie: "To zrobili Rosjanie" - odejdź, masz do czynienia z wrogiem lub idiotą, jeśli powie: "To robota
gestapo", pogadaj z nim, choćby nie był nam bliski, może zyskasz człowieka, jeśli nie dla Partii, to na pewno dla Frontu Narodowego.
===
Instrukcja V Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z marca 1952 roku :
Osoby, którym udowodniono prowokacyjne szerzenie oszczerstw, kolportowanie broszur hitlerowskich i fałszowanych przez okupacyjne wladze niemieckie dokumentów "katyńskich" pisanie anonimowych napisów i haseł w miejscach publicznych,
wydawanie i kolportowanie ulotek, oraz organizatorów zbiorowego słuchania audycji katyńskich "Głosu Ameryki" itp. należy aresztować i pociągnąć do odpowiedzialnoci sądowej.
===
Strony internetowe poświęcone zbrodni katyńskiej:
Muzeum Katyńskie
http://katyn.ipn.gov.pl/
http://www.katyn-pamietam.pl/
http://www.pamietamkatyn1940.pl/
http://katyncrime.pl/The,Katyn,Massacre,517.html
Wydawało się, że po okresie socjalizmu sprawa Katynia będzie inaczej traktowana. Jakże się pomyliliśmy.)
OdpowiedzUsuńWażne, abyśmy nie zapomnieli...
UsuńWybrałaś bardzo wymowną i wzruszającą ilustrację do swego wpisu. List do ojca pisany jeszcze niewyrobionym, dziecinnym charakterem. Po raz pierwszy opublikował go chyba IPN w jednej ze swych publikacji o Katyniu.
OdpowiedzUsuńTen banner chwycił mnie za serce i dlatego go wybrałam. Wpis właściwie nie jest mojego autorstwa, gdyż zamieściłam cytaty, które mówią wszystko i niepotrzebny jest jakikolwiek komentarz.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTaki był cel tego wpisu. Żeby pamiętać.
UsuńPo raz pierwszy o Katyniu - prawdę o Katyniu usłyszałam w liceum. Był koniec lat siedemdziesiątych, kiedy kolega z klasy zrobił nam wykład na lekcji, na której nie było nauczyciela, pamiętam konkluzję tego wykładu kiedy na tablicy namalował swastykę i sierp i młot, a między nimi znak równości. pamiętam potem rozprowadzana przez naszą panią od historii bibułę - solidarnościowe (to już po słynnym sierpniu 80`) wydawnictwo historyczne. Czytaliśmy to wówczas dużo chętniej niż podręcznik do historii. Może dlatego dziś dziwię się, kiedy ludzi twierdzą, że nie znali prawdy o Katyniu latami. Widać nie wszyscy mieli tak wspaniałych kolegów i tak dobrych historyków. Ale jak piszą poprzedniczki- dobrze, że wciąż się pamięta historię prawdziwą i dobrze, kiedy się o niej przypomina.
OdpowiedzUsuńJa wiem od najmłodszych lat, więc gdzieś od lat 60-tych dzięki dziadkowi, który jako strażnik więzienny uciekał z rodziną, w tym moją mamą z Tarnowa na wschód. Cudem udało mu się stamtąd wrócić. Dziadek był świadkiem naocznym tego co się działo na wschodzie i stąd wiem o uderzeniu bolszewików na nas w 39 roku. O tym, że napadnięto nas z dwu stron. A później słuchając Radia Wolna Europa dowiadywaliśmy się o tym co stało się w Katyniu. I dzisiaj znów trzeba słuchać innego radia by dowiedzieć się prawdy.Czyż to nie bolesne?)
UsuńJak jest dzisiaj- nie będę się wypowiadać, bo nie słucham radia i nie oglądam telewizji. Nie sądzę, aby dziś można było wmówić komuś, że prawda wygląda inaczej niż wygląda, ale zapomnieć o Katyniu w kontekście katastrofy Smoleńskiej to już prędzej.
UsuńDlaczego 'to już prędzej'?
UsuńCzarny piar współczesnych przepychanek politycznych to jedno a historyczne fakty to co innego. Inny kaliber.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGuciamal, miałam szczęście o tyle, że w podstawówce miałam wspaniałego historyka i on nie ukrywał przed nami prawdy. Nikt z mojej rodziny tam nie zginął (z tego, co wiem), tak więc wiedza, którą wtedy przekazał mi mój nauczyciel, była bezcenna.
UsuńWpis miał na celu przypomnienie ofiar Katynia.
UsuńO Smoleńsku nie jestem w stanie się wypowiedzieć, to zbyt trudne, ale często myślę sobie, że nie tak to wszystko miało wyglądać.
Tak właśnie go odebrałam.
Usuń