Siergiej Jesienin (3.10.1895 - 28.12.1925) Źródło zdjęcia |
* * *
Rżnij, harmonio, głośno, rżnij, harmonio, śmiało!
Wspomnieć, co? Tę młodość dawno już przebrzmiałą?
Nie szeleść, osino, drogo, nie kurzże się.
Pod próg mojej lubej niech ta pieśń się niesie.
Niech ona usłyszy, niech ona popłacze.
Ejże, cudza młodość nic a nic nie znaczy.
A jeśli coś znaczy minie bez cierpienia.
Gdzieżeś ty, radości? Gdzieżeś, powodzenie?
Płyń, pieśni, donośniej, lej się z większą siłą,
Tak czy siak, nie będzie dziś, jak niegdyś było.
Po dawnej hardości, krzepie i posturze
Tylko pieśń została przy harmonii wtórze.
przekład Zbigniew Dmitroca
Rżnij, harmonio, głośno, rżnij, harmonio, śmiało!
Wspomnieć, co? Tę młodość dawno już przebrzmiałą?
Nie szeleść, osino, drogo, nie kurzże się.
Pod próg mojej lubej niech ta pieśń się niesie.
Niech ona usłyszy, niech ona popłacze.
Ejże, cudza młodość nic a nic nie znaczy.
A jeśli coś znaczy minie bez cierpienia.
Gdzieżeś ty, radości? Gdzieżeś, powodzenie?
Płyń, pieśni, donośniej, lej się z większą siłą,
Tak czy siak, nie będzie dziś, jak niegdyś było.
Po dawnej hardości, krzepie i posturze
Tylko pieśń została przy harmonii wtórze.
przekład Zbigniew Dmitroca
Cicho po urwisku jałowcem schodziła
Czesząc grzywę jesień - rudawa kobyła.
Ponad brzegu rzeki skłębione poszycie
Rozbrzmiewa jej podków granatowe bicie.
Wiatr-zakonnik, idąc zalęknionym krokiem,
Miętosi listowie za drogi wysokiem.
I całuje krzak jarzębiny rozchwiany -
Niewidzialnego Chrystusa purpurowe rany.
przeł. Leopold Lewin
Polska
Nad Polską krwawa chmura zwisła,
Krople czerwone palą miasta.
Lecz świeci w łunie minionych wieków gwiazda
Falą różową pęczniejąc, płacze Wisła.
I dosłownie w krąg czasów
Do wagi wojny podchodzą wszystkie lata.
I zwycięzcy za sztandar jego trudu
Sam wróg na szale kwiaty składa.
O, Polsko, jasny śnie w wilgotnej celi Kościuszki,
Niewolnico w szczątkach aureoli,
Widzę: twój Mickiewicz ładuje działa,
Potężną dłonią rozprułaś sieć niewoli.
Niech brzegi lasów stron ojczystych płoną,
Dzwon zwycięstw wzywa do modłów kościoła.
przełożył Olgierd Jędrzejczyk
Nad Polską krwawa chmura zwisła,
Krople czerwone palą miasta.
Lecz świeci w łunie minionych wieków gwiazda
Falą różową pęczniejąc, płacze Wisła.
I dosłownie w krąg czasów
Do wagi wojny podchodzą wszystkie lata.
I zwycięzcy za sztandar jego trudu
Sam wróg na szale kwiaty składa.
O, Polsko, jasny śnie w wilgotnej celi Kościuszki,
Niewolnico w szczątkach aureoli,
Widzę: twój Mickiewicz ładuje działa,
Potężną dłonią rozprułaś sieć niewoli.
Niech brzegi lasów stron ojczystych płoną,
Dzwon zwycięstw wzywa do modłów kościoła.
przełożył Olgierd Jędrzejczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz