Chyba każdy z nas zastanawiał się przynajmniej raz w życiu, co by było, gdyby podjął inną decyzję w przeszłości. Elliott Cooper, bohater książki Guillaume Musso, jest znanym chirurgiem zmagającym się ze śmiertelną chorobą. Największą radością jego życia jest dorosła już córka Angie, największym pragnieniem – jeszcze raz ujrzeć ukochaną Ilenę, zmarłą tragicznie przed trzydziestoma laty. Otrzymuje on szansę na spełnienie swojego marzenia otrzymując w prezencie kilka pigułek umożliwiających podróż w przeszłość. Przez ciekawość zażywa jedną z nich i wkracza na ścieżkę nieprawdopodobnej przygody – cofa się w przeszłość, po raz kolejny przeżywa młodość i zostaje wystawiony na pokusę wprowadzenia pewnych zmian w podjętych wcześniej decyzjach …
Sięgnęłam po książkę tego autora po raz pierwszy, zachęcona pozytywnymi opiniami na jej temat, które spotykałam w wielu miejscach. Najciekawszy wydał mi się pomysł fabularny, który rzeczywiście skłania do zastanowienia. Jest to jednak typowa literatura popularna; książka jest sprawnie napisana, czyta się ją szybko i z zainteresowaniem, ale zabrakło mi głębszej refleksji.
Podobało mi się, że główny bohater podejmując działania na rzecz zmiany swoich decyzji w przeszłości, powoduje skutki, których nie przewidział, a które negatywnie wpłynęły na drugą „wersję” jego życia. Prowokuje to pytania, czy takie realne powroty w przeszłość naprawdę miałyby jakikolwiek sens, czy nie lepiej zostawić sprawy takimi, jakie są. Przed takimi dylematami staje Elliott, który pragnie uratować Ilenę, swoją największą miłość, a jednocześnie ocalić swoją córkę urodzoną z przypadkowego związku.
Postacie naszkicowane przez Musso są jednowymiarowe, brak im psychologicznej głębi. Dialogi też są dość „płaskie” i nie ukrywam, że przeszkadzało mi to w odbiorze książki. Trójka głównych bohaterów, Elliott, Matt i Ilena, nawiązuje przyjaźń w bardzo dramatycznych okolicznościach, przez wiele lat stanowią niemal jedność, dlatego też zaskakuje łatwość, z jaką Matt i Elliott tracą ze sobą kontakt pod wpływem wydarzeń sprowokowanych przez wycieczki w przeszłość.
Żartobliwym aspektem podróży w czasie Eliotta są z kolei natychmiastowe zmiany zawartości starych gazet i najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej :) Ciekawym pomysłem było również opatrzenie każdego rozdziału intrygującą sentencją. Wybór tych zdań przez autora to naprawdę majstersztyk. Poniżej jedno z nich, które najbardziej zapadło mi w pamięć:
„Człowiek idzie przez teraźniejszość z zawiązanymi oczyma. Może jedynie przeczuwać i odgadywać, co właściwie przeżywa. Dopiero później odwiązuje mu się chusteczkę z oczu, a on spojrzawszy w przeszłość stwierdza, co przeżył i jaki to miało sens.”
Lektura "Będziesz tam?" była dla mnie ciekawym spotkaniem z nowym autorem, który słynie z pisania opowieści z elementami magicznymi wplecionymi w realny świat. Biorąc pod uwagę wszystkie zachwyty, z jakimi się spotkałam, jestem jednak nieco rozczarowana. Nie do końca mnie ta lektura zadowoliła, ale jeśli nadarzy się okazja sięgnę w przyszłości po inne książki Musso, gdyż jego pomysły fabularne wydają się być frapujące.
Guillaume Musso (ur. w 1974 r.) – francuski pisarz. Z wykształcenia ekonomista. Przez kilka lat nauczał w liceum, pracował także na uniwersytecie w Nancy. W wieku 24 lat przeżył bardzo poważny wypadek samochodowy. W 2001 r. ukazała się jego pierwsza powieść „Skidamarink”. Kolejna powieść z 2004 r. „Potem” została bestsellerem we Francji i została przetłumaczona na wiele języków. Kolejne książki „Uratuj mnie” i „Będziesz tam?” uczyniły Musso jednym z najbardziej znanych współczesnych pisarzy francuskich. Oficjalną stronę internetowa pisarza znajdziecie tu, a ciekawy wywiad z nim w języku angielskim - tu .
Moja ocena: 4 / 6
Autor: Guillaume Musso
Tytuł oryginalny: Seras-tu là?Wydawnictwo: Albatros
Tłumacz: Krystyna Kowalczyk
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 319
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz