Tarjei Vesaas to mistrz nastroju. Miałam okazję tego doświadczyć czytając „Pałac lodowy” i „Wiosenną noc”. Te książki mnie zachwyciły, wciągnęły w swój jakże odmienny od obecnego świat: świat pełen wrażliwości, uczuć, pięknego, literackiego języka, więzi z przyrodą…
"Ptaki" to chyba najsłynniejsza książka norweskiego twórcy. Na jej motywach powstał polski film pt. "Żywot Mateusza" (1967) w reżyserii Witolda Leszczyńskiego z Franciszkiem Pieczką w roli głównej, jeden z najlepszych debiutów w historii polskiego kina. Pewne więc było, że prędzej czy później przeczytam tę książkę.
Kadr z filmu "Zywot Mateusza" |
Głównymi bohaterami tej opowieści są Mattis i Hege, rodzeństwo w średnim wieku, mieszkające w oddalonym od wsi skromnym domku nad jeziorem. Ciężar utrzymania gospodarstwa spoczywa na barkach zaradnej i odpowiedzialnej Hege, która opiekuje się swoim młodszym bratem. Mattis jest 37-letnim mężczyzną o duszy dziesięcioletniego dziecka. Chłonie przyrodę każdym atomem swego ciała, jest jej częścią i przeżywa niezwykle intensywnie każdą zmianę w otoczeniu. Niestety, nie jest w stanie wykonywać trywialnych i przyziemnych czynności, które mogłyby przyczynić się do zwiększenia skromnego budżetu ich gospodarstwa. Hege, jego starsza siostra, przez całe swoje życie opiekuje się Mattisem i zna go na wylot. Zarabia na ich utrzymanie wyrobem swetrów, co pozwala żyć im obojgu skromnie, ale godnie.
Opowieść Vesaasa zaczyna się, gdy Hege skończyła właśnie 40 lat i rwane rozmowy z Mattisem uświadamiają jej, jak jałowe życie prowadzi. Przeżywa swoje rozterki w samotności, wielu pisarzy napisałoby ze dwa rozdziały o jej rozpaczy, gdy uświadomi sobie upływ czasu, a Tarjei Vesaas ograniczył się w opisie do jednej sceny, która mówi wszystko i wzrusza nas do głębi…
Mattis źle znosi towarzystwo „przeciętnych” ludzi, sąsiadów z wioski. Nie jest w stanie skoncentrować się na wykonywaniu prostych zajęć, gdyż momentalnie jego myśli zwracają się ku innym sprawom i jego praca nie przynosi efektów. Wszyscy znają zresztą jego przypadłość i chętnych do zatrudnienia go przy pracach polowych praktycznie nie ma, choć cała wieś jest pełna podziwu dla poświęcenia i zaradności Hege.
Ważnym wydarzeniem, które wpływa na zachowanie Mattisa, które uświadamia mu, że coś się zmieni, jest zabicie przez myśliwego słonki, ptaka, który przemierzając trasę dokładnie nad domem rodzeństwa wprawiał Mattisa w euforię. Bohater książki jest pewien, że zabicie ptaka wpłynie na życie jego i Hege. Wkrótce po tym wydarzeniu w ich domu pojawia się Obcy i zaburza istniejącą od wielu lat harmonię egzystencji rodzeństwa… Postać tajemnicza, o której nic nie wiemy poza tym, że jest to mężczyzna po przejściach i że... Hege jest z nim szczęśliwa. Pojawia się znienacka uczucie, które zmienia wszystko i wywraca życie mieszkańców domku nad jeziorem do góry nogami…
Tarjei Vesaas rysuje obraz delikatną kreską, cieniuje uczucia, nie nadużywa słów, a jednak czytelnik doskonale wyczuwa wszelkie zmiany nastroju, euforię, zagrożenie, rozpacz… To wielka umiejętność tego pisarza, który w swoich niewielkich objętościowo książkach potrafi przykuć uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony, chociaż nie są to powieści przeładowane dramatycznymi zwrotami akcji. Ba! Tych zwrotów praktycznie nie ma. Jest nastrój, powaga, szacunek do człowieka i jego uczuć. Zwraca uwagę również więź bohaterów z naturą, ich wzajemna synergia.
Nie jest to książka radosna, oferująca obowiązkowy „happy end”, ale polecam ją gorąco wszystkim wrażliwcom i wielbicielom literatury pięknej w pełnym tego słowa znaczeniu. Wspaniała lektura!
Nie jest to książka radosna, oferująca obowiązkowy „happy end”, ale polecam ją gorąco wszystkim wrażliwcom i wielbicielom literatury pięknej w pełnym tego słowa znaczeniu. Wspaniała lektura!
Moja ocena: 6 / 6
Tytuł oryginalny: Fuglane
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Tłumacz: Beata Hłasko
Rok wydania: 1964
Liczba stron: 212
Zamiast noty biograficznej pisarza, którą możecie znaleźć w moich wcześniejszych notkach (tu i tu) proponuję cytat z książki i zwiastun filmu "Żywot Mateusza".
"Świat pełen jest przemocy, która ze wszystkich stron czyha na człowieka i przytłacza go." (s.179)
Żywot Mateusza jest jednym z nielicznych polskich filmów, które oglądam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńNiestety, filmu jeszcze nie oglądałam, ale wiem, że powinnam nadrobić ten brak.
UsuńBardzo klimatyczny. Polecam.
Usuńbardzo dawno temu czytałam "Ptaki" (wtedy, kiedy odkryłam sobie dla siebie tego autora i jego "Pałac lodowy") , więc z książki teraz niewiele pamiętam, za to "Żywot Mateusza", z rewelacyjną rolą Pieczki oglądałam nawet całkiem niedawno (no, dość bo chyba w minionym roku jeszcze).
OdpowiedzUsuńchiara76
A ja nie oglądałam :( Ale te fragmenty, które znalazłam w sieci, świadczą o tym, że to jest wybitny film.
UsuńNigdy nie słyszałam o tej książce. Człowiek się uczy całe życie :) Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńAutora znam tylko z sieci, ale Twój wpis to przypomnienie wybitnej literatury:)
OdpowiedzUsuńTo przykład literatury, do której warto wracać. Zachęcam do przeczytanie którejś ksiązki Vesaasa. Ja się nie zawiodłam, jak dotąd:)
Usuń"Ptaki" to wspaniała książka, pięknie napisana, poruszająca. Podoba mi się może nawet bardziej niż "Pałac lodowy".
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Mnie odpowiadały wszystkie przeczytane do tej pory książki Vesaasa i trudno mi wybrać w tej chwili tę, która najbardziej mi się podobała.
Usuń