Wielką radością czytelniczą były dla mnie książki Wojciecha Cejrowskiego opowiadające o Ameryce Południowej. Nastawiłam się więc na równie wspaniałe doznania podczas lektury jego książki o amerykańskiej prerii. I nie zawiodłam się! Pan Wojtek jest w wybornej formie pisarskiej i chociaż pisze o sprawach często drobnych, trywialnych, to właśnie dzięki nim nie tylko otwiera się przed nami inny świat, ale możemy też zrozumieć, z czego ta „inność” wynika.
Wojciech Cejrowski zabiera nas tymczasem na prerię, krainę kowbojów, tuż nad granicą z Meksykiem. Ma tu bowiem swoje własne ranczo nabyte 20 lat wcześniej. Małe, wykrojone niczym wysepka z ogromnych włości potężnego właściciela ziemskiego, ale jest u siebie panem. Historia nabycia tego spłachetka ziemi jest dość niezwykła, pewne fakty nie zostają przez Autora wyjaśnione do końca, ale ta mgiełka tajemnicy nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz pomaga w lekturze książki.
Cejrowski opisuje nam życie na prerii, suchej i czerwonej, gdzie sąsiadujące domostwa oddalone są od siebie o wiele mil, gdzie jedyną szansą na rozmowę może być wizyta listonosza wrzucającego korespondencję do charakterystycznej amerykańskiej skrzynki na listy. Autor znajduje upodobanie w życiu na prerii, miejscu – jak się okazuje – nie ustępującym egzotyce zakątkom dżungli południowoamerykańskiej, gdzie mieliśmy okazję być z nim wcześniej.
Na prerii nie ma miejsca na „ściemnianie” i gierki, a liczy się to, co sobą reprezentujesz, gdzie wolność jednostki jest szanowana, ale dowodem na nią jest posiadanie broni palnej, która gwarantuje bezpieczeństwo jej posiadaczowi i jego rodzinie. Wolność to słowo-klucz, niezbędne do zrozumienia mentalności mieszkańców prerii. Ta wolność, przywiązanie do tradycyjnych wartości niezmiernie fascynuje Autora, co daje Czytelnikowi niepowtarzalną okazję do poznania zasad filozofii życiowej tutejszych mieszkańców. Cejrowski doskonale potrafi zaprezentować anegdotę, która nie dość, że jest zabawna i zapada w pamięć, to jeszcze tłumaczy specyfikę pewnych zachowań i przyzwyczajeń, które na pierwszy rzut oka mogą wydać się Europejczykom niezrozumiałe.
„Wyspę na prerii” czyta się szybko i z dużą przyjemnością. W niczym nie ustępuje "Gringo wśród dzikich plemion" czy "Rio Anakonda". Jej streszczenie mija się z celem i właściwie jest niemożliwe, gdyż to opowieść o wsiąkaniu Autora, czyli gringo, w życie lokalnej społeczności i jego codziennych, by nie rzec trywialnych, doświadczeniach. Zresztą gdybym spróbowała podjąć się streszczenia, to odebrałabym potencjalnym czytelnikom przynajmniej 50% przyjemności. :)
Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego PPP (Pierwsze Pranie Portek) na prerii jest cenną życiową lekcją i dlaczego ten znak umieszczany na domostwach kowbojów
to oznaka wolności mieszkańca prerii, koniecznie przeczytajcie tę książkę!
„Gdyby życie nie gryzło, umierałbyś z nudów. Daj się kąsać i sam też wgryzaj się w świat, aż do połamania zębów. Oto sekret dobrego życia nie tylko na prerii.”
Autor: Wojciech Cejrowski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 296
Ja jestem w trakcie lektury mojej pierwszej książki Cejrowskiego "Gringo...". I już jestem oczarowana :) Zresztą nie mogło być inaczej, w końcu całą rodziną namiętnie oglądaliśmy jego program :) Tak też na pewno po "Wyspę na prerii" sięgnę!
OdpowiedzUsuńAż zazdroszczę, że lektura książek z południowoamerykańskich przygód jeszcze przed Tobą!:)
UsuńCzytałam!
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna książka, która pokazuje inną Amerykę, taką z dawnych westernów, gdzie Dobro i ZŁo są rozdzielone. No, lubię Cejrowskiego, nie da się ukryć, choć czasem mnie wkurza i nie ze wszystkim się z nim zgadzam.
Cejrowski ma bardzo wyraziste poglądy, którym często daje wyraz, ale w jego książkach podróżniczych nie one są najważniejsze.
UsuńCzytałam, piękne;) Bardzo spodobała mi się opowieść o tym, jak po pana Cejrowskiego przyjechał autobus szkolny:P
OdpowiedzUsuńAnegdotek jest mnóstwo i naprawdę warto przeczytać książkę. :)
UsuńSkoro zaliczyłam już wszystkie odcinki "Boso przez świat" - teraz chyba kolej na książki.
OdpowiedzUsuńJeśli pisze je z taką pasją i humorem - jak prowadzi program w telewizji - zaczynam czytać od dzisiaj:)
Polecam! :)
Usuń