Z uwagi na pojawienie się młodego domownika powoli zapoznaję się z literaturą dziecięcą. Oczywiście, książki, które pamiętam ze swojego dzieciństwa, znam na tyle dobrze, że nie muszę ich czytać przed wspólną lekturą z Juniorem, ale pojawiło się tyle nowości, że wolę się z nimi zapoznać wcześniej, żeby wiedzieć, czy warto zwracać na nie uwagę mojego synka.
„Jabłonka Eli” to pierwsza książeczka Catariny Kruusval, z jaką miałam do czynienia. I po lekturze muszę stwierdzić, że chyba nie ostatnia. Jest to bardzo prosta, ale nie pozbawiona dramatyzmu opowieść o jabłonce, która towarzyszyła przez okres dzieciństwa Eli i jej koledze Olkowi. który też często pojawia się w książeczkach pani Kruusval. Jabłonka była miejscem zabaw dzieci, dostarczała owoców, była ważnym elementem ich dzieciństwa. Autorka opisuje zmiany wyglądu drzewa podczas następujących po sobie pór roku. Podczas wichury jabłonka zostaje powalona przez silny wiatr. Na wiosnę mama Eli sadzi z dziećmi nowe drzewko, które początkowo budzi pewien niedosyt, gdyż Ela i Olek tracą swoje ulubione miejsce zabaw. Ale w miarę upływu czasu, dzieci mogą obserwować, jak nowa jabłonka rośnie i rodzi pierwsze owoce. W „Jabłonce Eli” bardzo ładnie i w nieskomplikowany sposób pokazany jest rytm natury, zmiany, jakie zachodzą w przyrodzie.
Jak już wspomniałam, książeczka ta jest napisana bardzo przystępnie i prosto. Zdania są krótkie, zwykle w czasie teraźniejszym, co ułatwi młodym słuchaczom (bo jeszcze nie czytelnikom) śledzenie akcji. „Jabłonka Eli” jest również przepięknie zilustrowana przez Autorkę - sądzę, że 3-4 letnie dziecko, dla których ta książeczka jest przeznaczona, będzie mogło spędzić dużo czasu nie tylko na słuchaniu tekstu, ale także na oglądaniu obrazków i poznawaniu przedmiotów, roślin, zwierząt, które są na nich obecne. Ilustracje pełne są szczegółów, o których można z dzieckiem rozmawiać długo, na temat i nie na temat. Na wewnętrznej stronie okładki jest kolorowa ilustracja pokazująca uliczkę, przy której mieszkają dziecięcy bohaterowie opowieści – kolejny przyczynek do długich rozmów z dzieckiem. Nie zmieniono szwedzkiej nazwy sklepu spożywczego, w związku z czym figuruje tam napis KONSUM. Czy to dobrze, czy źle? Nie wiem, ale opowieść jest na tyle uniwersalna, że mogła wydarzyć się wszędzie, i w Szwecji, i w Polsce, a nawet w Ameryce.
Mój synek jest jeszcze zbyt mały, aby możliwe było czytanie i pokazywanie mu tej książeczki, ale myślę, że oboje będziemy mieć dużo radości podczas jej lektury, gdy osiągnie stosowny wiek. Natomiast już całkiem niedługo nasz najmłodszy domownik będzie przygotowany do poznania serii książeczek Catariny Kruusval o Eli i Olku przeznaczonej dla młodszych dzieci (1-2 lata), które zawierają proste zwroty i ilustracje poświęcone konkretnym czynnościom (Ela i Olek jedzą, jeżdżą, bawią się etc.). Już się na to cieszę :)
Catarina Kruusval, ur. 1951, szwedzka autorka i ilustratorka książek dla dzieci, znana przede wszystkim ze swoich książek obrazkowych. Mieszka w Göteborgu i uwielbia konie.
Moja ocena 5,5 / 6
Autor: Catarina Kruusval
Tytuł oryginalny: Ellens äppelträd
Wydawnictwo: Zakamarki
Tłumaczenie: Katarzyna Skalska
Liczba stron: 28
Data wydania: 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz