Karolina Lanckorońska, przedstawicielka znanego rodu arystokratycznego, była wybitnym uczonym, wykładowcą historii sztuki na przedwojennym Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie. Zawierucha wojenna i jej działalność w AK doprowadziła do aresztowania jej przez gestapo i wysłania do obozu Ravensbruck …. Jej najbardziej znaną książką są wstrząsające „Wspomnienia wojenne”. Po wojnie, która uniemożliwiła jej powrót do ojczyzny, Karolina Lanckorońska osiadła we Włoszech, gdzie prowadziła ożywioną działalność naukową, była również mecenasem sztuki. W 1964 r., czyli 50 lat temu, postanowiła udać się w wyczekaną i wytęsknioną podróż do Grecji, śladami kultury antycznej.
„Notatki z podróży do Grecji” to owoc tamtego wyjazdu. Autorka odwiedziła Ateny, Delfy, Korynt, Mykeny, Olimpię i inne miejsca związane z najsłynniejszymi wydarzeniami i osiągnięciami starożytności. Natłok wrażeń i emocji prowokuje autorkę do refleksji nad pięknem epoki, która, choć przeminęła, pozostawiła trwały i głęboki ślad w naszej tradycji kulturalnej. Jej wiedza i erudycja budzi podziw mimo skrótowości przyjętej formy zamieszczonych w książce tekstów. Lanckorońska była też wielbicielką twórczości Michała Anioła i w tekstach tych również o niej wspomina.
Autorka wykorzystuje okazję, aby przypomnieć znamienite postacie epoki, najsłynniejsze dzieła sztuki. Odnosząc się do piękna i geniuszu starożytnych Lanckorońska wyraża żal, że młodzież epoki lat sześćdziesiątych nie ma szansy uczenia się języków klasycznych, co było dane pokoleniu autorki. Ciekawe, jaką miałaby opinię o obecnych standardach kształcenia, gdy łacina i greka to rzadkość w dzisiejszych liceach, a nawet na uniwersytetach.
Autorka pobieżnie opisuje też codzienność, z jaką się styka podczas podróży ubolewając nad trudnościami komunikacyjnymi. W tamtym czasie Grecy słabo znali języki obce, nie ma porównania z dniem dzisiejszym. Widać również różnicę, jaka zaszła w sposobie uprawiania turystyki. W latach sześćdziesiątych można było jeszcze kontemplować zabytki bez pośpiechu, oddając się zadumie. Może nie przez cały dzień, ale w pewnych porach dnia było to możliwe. Dziś – jak wiadomo – jest to praktycznie niemożliwe, wszędzie natykamy się na tłumy zwiedzających, które są częścią tej masowej turystyki, jaka jest naszym udziałem. Karolina Lanckorońska wspomina kilkakrotnie młodych ludzi, często wyznawców modnego w tym czasie egzystencjalizmu, na których natknęła się podczas tej podróży.
Autorka wspomina również uczucie wrogości, z którym się spotykała ze strony prawosławnych mieszkańców Grecji, gdy szukała śladów katolicyzmu, mimowolnie porównując ją z atmosferą otwartości, jaka ówcześnie panowała w Rzymie doby II Soboru Watykańskiego.
„Notatki z podróży do Grecji” ukazały się w formie książkowej dopiero w 2004 r. Wcześniej były dostępne na łamach londyńskich „Wiadomości” z roku 1965 r. Wstępem je opatrzył Marek Kunicki-Goldfinger. Jest on również autorem bardzo obszernych not zamieszczonych na końcu książki. „Notatki….” zostały również opatrzone indeksem osób oraz nazw geograficznych, które wspomniane są w tekście. Zawarte są tam niewątpliwie przydatne informacje, zwłaszcza dla osób, które nie mają szerokiej wiedzy nt. kultury antyku. Wiele informacji przekazanych jest ciekawie i naświetlają one poruszane przez autorkę kwestie, które z racji ograniczeń typowych dla tekstów prasowych, przedstawione są dość skrótowo. Uzupełnieniem publikacji są zdjęcia Karoliny Lanckorońskiej z tej podróży, które pochodzą ze zbiorów Archiwum Naukowego PAU i PAN w Krakowie.
Wszyscy, którzy kochają Grecję i sztukę starożytną znajdą przyjemność w lekturze tej niewielkiej rozmiarowo publikacji. Napisana żywym językiem pozwala zachwycić się sztuką starożytną, która odcisnęła niezatarte piętno na naszej cywilizacji. Osoba Karoliny Lanckorońskiej i jej dorobek niewątpliwie wart jest bliższego poznania.
Karolina Lanckorońska (1898-2002) - pochodziła z arystokratycznego rodu herbu Zadora. W latach 1917-1921 studiowała historię sztuki. Zajmowała się głównie twórczością Michała Anioła. W czasie II WŚ służyła w szeregach Związku Walki Zbrojnej, a następnie w AK. W maju 1942 r. aresztowało ja gestapo. Trafiła do obozu koncentracyjnego Ravensbruck. Po wojnie zamieszkała we Włoszech. W 1994 r. Lanckorońska ofiarowała kolekcję dzieł sztuki swego ojca Zamkowi Królewskiemu w Warszawie oraz Zamkowi Królewskiemu na Wawelu.
Autor:
Karolina Lanckorońska
Wydawnictwo:
Biblioteka Więzi
Rok
wydania: 2004
Liczba
stron: 167
Karolina Lanckorońska to postać niezwykła. Kobieta urodzona w XIX wieku, zmarła w XXI!
OdpowiedzUsuńŻyciorys niesamowity, "Wspomnienia wojenne" znam, czytałam też "Szkice wspomnień".
„Notatki z podróży do Grecji” jeszcze przede mną.
Wspomnienia wojenne czytałam z zapartym tchem. Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, choć generalnie unikam tematów wojennych. Wspaniała postać naszej kultury. "Notatki z podróży do Grecji" to taka błahostka, ale czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Prawie połowę tekstu stanowią bardzo rozbudowane przypisy i uwagi :)
UsuńTo książka dla mnie. Znam "Wspomnienia wojenne", ale o Grecji mogę czytać wciąż. Z zastrzeżeniem, że dziś najlepiej można się dogadać po ... rosyjsku;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co piszesz o rosyjskim:) Ja kojarzę Belgów spotykanych w Brukseli jako osoby świetnie posługujące się angielskim i francuskim, ale w latach 60-tych możliwości porozumiewania się w jakimkolwiek innym języku niż greckim były bardzo ograniczone. A tę niewielką książeczkę warto przeczytać, zwłaszcza jeśli kocha się starożytną Grecję. :)
UsuńOczywiście chodziło mi o "Greków spotykanych w Brukseli" :))) Jakaś rozkojarzona jestem. ;)
UsuńJak rozumiem wspomnienie o M.A było pode mnie :) I chwyciło. Podróże, kultura starożytnych, M.A. erudycja to cechy, które w literaturze cenię szczególnie. A miło czytać o miejscach, które się odwiedziło i o wrażeniach z niespiesznego podróżowania. Zainteresowałaś (a właściwie zainteresowałyście z Magdaleną) osobą autorki, której nazwisko obiło się o uszy, ale niewiele ponadto
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że znając Twoje umiłowanie twórczości i osobowości MA napisałam jedno zdanie odzwierciedlające podobną postawę autorki "Notatek...". ;) Postać Karoliny Lanckorońskiej jest niezwykła i warto, a nawet trzeba o niej i jej zasługach pamiętać. Bardzo polecam "Wspomnienia wojenne". "Notatki..." na pewno też Ci się spodobają, choc są bardzo skrótowe.
UsuńOgromnie zachęcasz. "Wspomnień wojennych" niestety również nie znam. Czuję, że to lektura wprost idealna dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTyle tych dobrych książek, że życia nie starczy, aby je wszystkie przeczytać:) Najlepiej wybierać tematykę, która rzeczywiście nas interesuje. :)
Usuń