Z powodu dzisiejszych uwarunkowań rodzinno-pogodowych, wśród których niebagatelną rolę odgrywał niemożliwy upał, moja wizyta na Stadionie Narodowym, gdzie odbywają się V Warszawskie Targi Książki, trwała zaledwie 90 minut. Wiedziałam, że jedynie rano będę mogła w miarę bezproblemowo obejrzeć wszystkie stoiska i wypatrzyć okazje, jeśli jakoweś będą (co nie jest oczywiste w porównaniu z rozmaitymi promocjami księgarni internetowych). Nie nastawiałam się na spotkania autorskie, rozmowy z wystawcami, gdyż czas mi na to nie pozwalał.
Wpadłam więc na Targi 30 minut po ich otwarciu i pedantycznie obejrzałam stoiska, a właściwie ich ofertę wydawniczą. Sporo nowości, rabatów niewiele. Najlepszą cenowo propozycję oferowało - jak mi się wydaje - wydawnictwo Prószyński i S-ka - 30% na całą ofertę. Bardzo ciekawe były stoiska wydawnictw specjalizujących się w literaturze dziecięcej. Kolorystyka i pomysłowość książeczek dla naszych milusińskich w każdej kategorii wiekowej przyciągała uwagę rodziców.
Przyznam jednak, że atrakcyjność cenowa prezentowanych książek nie powalała na kolana. Kilka tytułów, którymi mogłam być zainteresowana, widziałam w lepszej cenie w internecie i ostatecznie kupiłam jedynie kilka książek dla mojego synka, a sobie tylko "Z dzienników podróży" Tomasa Venclovy Zeszytów Literackich za 15 zł. Wydawnictwo to miało zresztą kilka innych interesujących propozycji i zapewne - gdybym miała więcej czasu na zastanowienie - kupiłabym jeszcze kilka publikacji.
Dużą atrakcją Targów są spotkania z pisarzami. W tym roku było ich wyjątkowo dużo (aż 695). Mimo że byłam na Targach krótko i "w przelocie", to i tak natknęłam się na kilka ciekawych osobowości.
Martyna Wojciechowska |
Gdy opuszczałam Targi ok. godz. 12 na koronie było już dość duszno i zaczynało się robić tłoczno. Mimo wszystko jednak ta lokalizacja jest dużo lepsza od kompletnie nieprzystosowanego do goszczenia podobnych imprez Pałacu Kultury i Nauki.
A na koniec mała ciekawostka ze stoiska Biblioteki Narodowej. ;)
Nie wiem, czy to było do kupienia, czy też reprezentowało wszechstronność zbiorów BN. :) |
Mam nadzieję, że za rok będę miała nieco więcej czasu na obejrzenie oferty targowej, chociaż skończyły się już chyba czasy, gdy wychodziłam z takich imprez obładowana książkami...
P.S. Przypomniało mi się jeszcze, że książka Piotra Szaroty, która miałam okazję czytać całkiem niedawno, otrzymała nominację do tegorocznej Nagrody Nike. Bardzo się z tego cieszę i życzę autorowi i wydawnictwu powodzenia!
P.S. Przypomniało mi się jeszcze, że książka Piotra Szaroty, która miałam okazję czytać całkiem niedawno, otrzymała nominację do tegorocznej Nagrody Nike. Bardzo się z tego cieszę i życzę autorowi i wydawnictwu powodzenia!
Dzięki za relację z warszawskich Targów.
OdpowiedzUsuń"Z dzienników podróży" Tomasa Venclovy przeczytałabym z chęcią. Mam jego (i Miłosza) "Powroty do Litwy".
Literatura podróżnicza w wydaniu Zeszytów Literackich stoi na wysokim poziomie. Widziałam kilka tytułów, ale wybrałam tylko jeden. Może szkoda, ale za rok też są Targi, a ja mam sporo nieprzeczytanych książek, więc nie ma problemu. :) Wydawało mi się, że dość dokładnie przeczesałam ekspozycje, ale przyznam, że nie zauważyłam stoiska LTW. I trochę mi teraz żal...
UsuńW tak upalny dzień jak dzisiaj (nawet w trójmieście temperatura przekraczała 30 stopni) taka wycieczka na Targi to wyzwanie. A zatem podziwiam i troszkę zazdroszczę, choć z drugiej strony przy dość sporym deficycie w portfelu to cieszę się, iż nie byłam narażona na pokusę nowych zakupów, co rekompensuję sobie kupując na allegro. Pozdrawiam życząc mniej upalnej niedzieli, bo z tego co pamiętam też nie jesteś wielbicielem tropikalnych klimatów.
OdpowiedzUsuńSobota rano to był jedyny możliwy dla mnie termin. Upał był straszliwy, a wracałam do domu w południe, co do przyjemności nie należy w rozpalonym żarem mieście. Ale dałam radę.
UsuńNie nastawiałam się na jakieś duże zakupy i chyba dobrze zrobiłam. :)
Podpisuję się w pełni pod Twoim stwierdzeniem, że czasy, kiedy wychodziło sie z targów obładowanym książkami, minęły, chyba bezpowrotnie. Czym targi moga konkurować z internetem, w którym każde wydawnictwo praktycznie udostępnia swoją ofertę i możliwość przeglądania nowości? Trudna sprawa. Na pewno możliwość zobaczenia autorów na żywo, zdobycia autografu - choć jak widać z rozpiski - każdy autor dostaje maksymalnie 60 minut. Tempo, tempo. Ilość, ilość. Do mnie to nie przemawia.
OdpowiedzUsuńDo najspopularniejszych autorów kolejki ustawiały się zanim pojawili się na posterunku :) Im później, tym większe tłumy. Fajnie jest zdobyć autograf ulubionego autora, ale w tym roku nie nastawiałam się na to.
UsuńZ Targami Książki mam dylemat, bo z jednej strony wiem, że nie kupię stosów książek (kupuję sporo w internecie), ale z drugiej strony gna mnie tam jakaś podświadoma chęć uczestnictwa w tym wydarzeniu. :) Biorąc pod uwagę alarmistyczne badania dowodzące, że Polacy nie czytają, dobrze jest zobaczyć te tłumy na Targach oczekujące na podpis ulubionego autora czy kupujące stosy nowości. :)
Dziękuję za relację. Spośród mnóstwa autorów wypatrywałabym tylko takich, do których nie ma żadnych kolejek:) Zawsze tak robię. Na przekór. Mówię sobie, że jeśli dany autor siedzi bezczynnie, to oznacza to, że po prostu świetnie pisze:) Takie to dziś mamy czasy, w których nieważne jest, jak dobrze ktoś pisze, tylko ile osób lubi jego książki.
OdpowiedzUsuńRelacja jest skrócona, gdyż moja wizyta była niedługa jak na ilość atrakcji przygotowanych przez organizatorów. :)
UsuńMasz ciekawe podejście do kwestii spotkań autorskich :) Przyznam, że mijałam autorów, którzy samotnie siedzieli przy stolikach. Trochę to przykre, ale wierzę, że jednak każdy się doczekał na "swojego" czytelnika, który chce porozmawiać o książce/kach.
Oj, ty niedobra, autorów nie wspierasz:) Żartuję :)
UsuńJa właśnie żałuję, że nie mogłam być na targach ze względu na spotkania z autorami. Szkoda, może za rok mi się uda.
OdpowiedzUsuńW tym roku spotkań było wyjątkowo dużo, ale to tylko rokuje dobrze na przyszłość. :) Wierzę, że w przyszłym roku uda Ci się dotrzeć na Targi i skorzystasz więcej niż ja w tym roku. ;)
Usuń