Zmarły niedawno Marek Nowakowski był jednym z wybitnych współczesnych polskich pisarzy. "Nekropolis" to pierwsza jego książka, którą przeczytałam. Ta wydana w 2005 r. pozycja to wspomnienie ludzi i miasta, których już nie ma, którzy pojawiają się w naszej świadomości dzięki wspomnieniom pisarza snującego swoją opowieść.
Marek Nowakowski jest naszym przewodnikiem po tym swoistym "mieście umarłych". Prowadzi nas on bowiem szlakiem nieistniejących lub mocno odmienionych warszawskich knajp, barów, restauracji, a raz nawet parku, w którym spotykał Juliana Stryjkowskiego, Włodzimierza Sokorskiego czy Ninę Andrycz. Przedstawia nam też ludzi, których już nie ma. Nowakowski wspomina swoich bohaterów, z których wielu żyje tylko w jego pamięci, a nie w pamięci współczesnych. Te krótkie rozdziały wiele mówią o bohaterach wspomnień, choć pisarz używa minimalistycznych środków opisowych. Pokazuje ich od tej banalnej, codziennej strony, choć mamy poczucie, że każdy człowiek to tajemnica nie dająca się opisać i zanalizować.
Bohaterem tych szkiców jest również Warszawa epoki socjalizmu. Warszawa, którą tłumy literatów przemierzają wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu natchnienia, a może tylko zapomnienia. Obraz stworzony przez autora jest barwny i pozwala wczuć się w atmosferę ówczesnej stolicy, skundlonej, pełnej ludzkich tragedii i wspomnień, a jednak tworzącej swój klimat na nowo.
Bohaterem tych szkiców jest również Warszawa epoki socjalizmu. Warszawa, którą tłumy literatów przemierzają wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu natchnienia, a może tylko zapomnienia. Obraz stworzony przez autora jest barwny i pozwala wczuć się w atmosferę ówczesnej stolicy, skundlonej, pełnej ludzkich tragedii i wspomnień, a jednak tworzącej swój klimat na nowo.
Marek Nowakowski pisząc o swoich przyjaciołach i znajomych pisze też o sobie, o swoim dorastaniu. Ciekawym rozdziałem jest ten dotyczący konkursu na tekst poświęcony milicji. Chętnych było wielu, wystarczyło tylko wziąć pokaźną zaliczkę i nie pisać nic lub byle co. Choć wszyscy dookoła tak zrobili, autorowi w ostatniej chwili nie spodobała się ta wizja choćby tak drobnej współpracy z Milicją Obywatelską i odszedł z niczym. Frajer czy prawy człowiek? Nowakowski wspomina też, jak pisarze naciągali rozmaite redakcje na "delegacje", dzięki którym mogli pojechać do domu pracy twórczej w Oborach, w góry czy do Krakowa. Z sentymentem wspomina te drobne "kanty", które pozwalały młodym literatom wiązać koniec z końcem i przebywać w miejscach, które mogły być z jednej strony źródłem rozrywki w tym szarym świecie, a z drugiej - natchnienia.
Bardzo zaciekawił mnie również tekst poświęcony Julianowi Stryjkowskiemu, który swoje najciekawsze książki napisał wtedy, gdy sięgał do wspomnień z galicyjskiej prowincji. Inne tematy nie przyciągały większej uwagi krytyki i czytelników. Nowakowski analizuje też jego postawę po 1989 r., gdy prezentował on bałwochwalcze wręcz przywiązanie do środowiska "Gazety Wyborczej", co spowodowało ich oddalenie i rzadkie spotkania, co jednak nie zmieniło wysokiego zdania Nowakowskiego o pisarstwie i osobie Stryjkowskiego.
Lubię, gdy książka pozwala nam sięgnąć w głąb ludzkiej pamięci i odtworzyć nastrój przeszłości. Z przyjemnością dałam się poprowadzić Markowi Nowakowskiemu po meandrach i zaułkach socjalistycznej stolicy. Ta książka może być dobrym początkiem bliższej znajomości z twórczością pisarza.
Lubię, gdy książka pozwala nam sięgnąć w głąb ludzkiej pamięci i odtworzyć nastrój przeszłości. Z przyjemnością dałam się poprowadzić Markowi Nowakowskiemu po meandrach i zaułkach socjalistycznej stolicy. Ta książka może być dobrym początkiem bliższej znajomości z twórczością pisarza.
Marek Nowakowski (1935-2014) - polski pisarz, publicysta i scenarzysta. Studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Debiutował w 1957 roku ogłoszonym na łamach "Nowej Kultury" opowiadaniem "Kwadratowy". W swojej twórczości zajmował się oficjalnie przemilczanymi obszarami życia, ludźmi z tzw. marginesu społecznego i z peryferii wielkomiejskich. Bohaterowie wielu jego utworów to ludzie skłóceni z prawem, złodzieje i przestępcy. Wydał m.in. zbiory opowiadań: Ten stary złodziej, Benek Kwiaciarz, Mizerykordia, Książę Nocy. Był też autorem Raportu o stanie wojennym i trzech zbiorów wspomnień o życiu w dawnej Warszawie Powidoki. W latach 90. wydał kilka książek w satyryczny sposób ukazujących rzeczywistość społeczną Polski z okresu transformacji ustrojowej: Homo Polonicus, Grecki bożek. Był współzałożycielem podziemnego pisma literackiego "Zapis" (1977).
Autor: Marek Nowakowski
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 232
Lubię taki klimat książek. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość;)
UsuńInteresująco zachęcasz.
OdpowiedzUsuńJuż mam na uwadze dzięki Beacie/Szczur w antykwariacie/ Nowakowskiego. I chętnie z nim powędruję po"socjalistycznej" Warszawie i poznam to co napisał.
Tak, czytałam wpis Beaty o "Dzienniku podróży w przeszłość" i to właśnie on skłonił mnie po sięgnięcie po Nekropolis, które znalazłam w bibliotece. Z tego, co wiem istnieje jeszcze część druga Nekropolis, ale chyba nie ma tej książki w mojej bibliotece. Spróbuję poszukać "Dziennika...". Ten typ literatury bardzo mnie interesuje, a wspomnienia Nowakowskiego mają ten walor, że dzieją się w Warszawie i mogę bez trudu zlokalizować opisywane miejsca. :)
UsuńO, jak miło, że o mnie wspominacie!:) Cieszę się, że zainspirowałam Was.
UsuńPiękna recenzja! Po prostu piękna. Cieszę się, że miałaś udany początek swojego poznawania dorobku Marka Nowakowskiego. Trafny wybór z "Nekropolis", bo to urocza książka. Pod wpływem Twojej recenzji mam ochotę do niej wrócić! Druga część jest równie znakomita i interesująca. Może uda ci się ją zdobyć.
Dziękuję za miłe słowa! Już sprawdziłam, że Nekropolis 2 jest w mojej bibliotece dostępne i na pewno po niego sięgnę. Z dotarciem do "Dziennika..." może być trudniej, ale nie spieszy mi się. Taka literatura się nie starzeje. :)
UsuńTo świetnie;) Życzę miłej lektury. Na urlop zabiorę sobie właśnie tę drugą część:)
UsuńNie znam jeszcze twórczości tego zmarłego niedawno pisarza. Planuję to zmienić niebawem...
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja. :)
UsuńZwrócę na nią uwagę:)
OdpowiedzUsuńPolecam..:)
Usuń