Marcel Proust (10.07.1871-18.11.1922) |
Proust
W półmroku sennej lampy jakieś dziwne cienie,
Zapach lekarstw duszący, twarz blada jak chusta.
To nic. To tylko zwykłe ostatnie zdarzenie,
I trudno, by dziwiło Marcelego Prousta.
Jak słońce, gasnąc w pysznych promieni efekcie,
Zachodzić się nie wzbrania i świecić nie żąda,
Tak on powoli opis poprawia w korekcie
Tej śmierci, którą widzi i wie, jak wygląda.
To nic. I może jutro siądą po wieczerzy
I książkę tę czytając ciszą nocnych godzin
Poczują nagle ciepło jak szczęście narodzin.
Albo wierzy się w życie, albo w śmierć się wierzy.
Jan Lechoń
Sandor Marai, Dziennik
Czytelnik, 2009
"Przed snem na chybił trafił, po długiej przerwie znów Proust. Zacząłem czytać roztargniony, nieuważny i nagle porwała mnie tajemna siła, która skomponowała to dzieło. Bo naprawdę boskiej siły było potrzeba nie tylko do stworzenia kameralnego klimatu powieści, lecz i do jej rozmiarów, do surowego materiału, do tych milionów liter. To tempo potrafiła wytrzymać nie tylko cudowna wrażliwa dusza Prousta, lecz także jego słabe, chore ciało. W takich chwilach zawsze ogarnia mnie wstyd. Nie ma usprawiedliwień - choroba, wojna światowa - wszystko to nieważne, gdy wzywa nas obowiązek pracy. Proust jest tego najlepszym przykładem; a ilu jeszcze innych..."
"Proust. Geniusz wybuchł w tym niemal kalekim ciele z taką siłą, że starł po drodze wszystko, co było w nim chore, i zmusił je do największego wysiłku umysłowego. Śmierć Prousta - to jakby umierał nieogolony anioł, który do ostatniej chwili przyciska do astmatycznej piersi harfę."
Dołączam się do melancholijnej zadumy...
OdpowiedzUsuńWiersz Lechonia chwyta za serce... Nie znałam go. A sylwetka Prousta wzrusza, bo mało kto tak serio traktował literaturę. Całego siebie jej poświęcił.
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie Maraia odnośnie Prousta. Ze zdziwieniem czytałam wrażenia Dąbrowskiej na temat tego genialnego pisarza.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, miło mi, że dołączyłyście do proustowskiego kółka wspominkowego. :) Marcel Proust był niesamowitym twórcą, trzeba dojrzeć do jego twórczości i fajnie, że nadal czytamy jego książki.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, odczucia czytelników mogą być różne, to absolutnie zrozumiałe. To, co dla Dąbrowskiej było nudą, dla innych okazało się fascynujące. A dla współczesnych Prousta jego dzieło również budziło kontrowersje i nie było zrozumiałe. Pierwszy tom autor wydał własnym sumptem. Dobrze, że było go na to stać. :)
Czytam teraz Książki i ;idzie- wywiady ze znanymi ludźmi kultury i można by na ich podstawie dokonać odrębnego wpisu na temat stosunku do Prousta; jedni uwielbiają, inni nie rozumieją, jednych fascynuje, innych nudzi.
UsuńW sumie to dobrze, że jego twórczość wzbudza odmienne opinie. Jest o czym dyskutować, a zawsze lepiej dyskutować o literaturze niż np. o polityce. :)
UsuńPrzyznam, że nie znałam tego wiersza Jana Lechonia.
OdpowiedzUsuńJa również natknęłam się na niego przypadkiem i pomyślałam, że to utwór wprost idealny na rocznicę urodzin Prousta. :)
Usuń