Jan Lechoń, właśc. Leszek Serafinowicz (13.03.1899 - 8.06.1956)
polski poeta, prozaik, współtwórca grupy poetyckiej Skamander
Poezja
Ogród, z którego jesień wszystkie zdarła wdzięki,
Drzew wierzchołki strzaskane, bielejące kości,
Marmurowy Apollo bez głowy i ręki
I podarte sztandary szumiące w ciemności.
Miłość, która jak wicher przez dusze przewiała,
Łzy piła, jak zwierz była, co krew naszą chłeptał,
Wiarołomne przysięgi, któreś mi szeptała,
Zaklęcia, w którem wierzył i sam je podeptał.
A nad ową otchłanią, gdzie się razem stacza
Zło i dobro i w trupiej rozkłada się pleśni,
Głos się wznosi, co wszystko wskrzesza i przebacza;
"Ach! musi umrzeć w życiu, co ma powstać w pieśni".
B-moll
Wieje między aleje wiatr listopadowy,
Zawiewa śnieg, co zimnem do głębi przenika,
Ach! ileż mi to razy już przyszło do głowy,
Że to jest właśnie polska prawdziwa muzyka.
I czuję was jak wczoraj, o powiewy wiatru,
Widzę płomień czerwony i trójnóg ozdobny,
I słyszę, jak z balkonu Wielkiego Teatru
Orkiestra gra powoli polski marsz żałobny.
I jego ton ostatni przypominam sobie,
Ten akord przeraźliwy, co chwilę wyraża,
Gdy wszyscy się powoli rozchodzą z cmentarza
I tylko jeden człowiek zostaje przy grobie.
Pytasz, co w moim życiu...
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.
Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, aż ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.
Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia –
I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.
Poniedziałek
Bije dwunasta. Zaczyna się dzień
Mego planety księżyca.
Wkoło ta sama co zawsze ulica,
Koło mnie codzienny mój cień.
Do domu idę w księżycowej smudze,
Ale to nie jest mój dom, ja wiem;
Bóg jak do Pawła powie do mnie:
"Twoje życie jest snem,
I ja cię z niego obudzę".
Cieszę się, że przypomniałaś o rocznicy urodzin Jana Lechonia i tym samym zwróciłaś moją uwagę na tego poetę. To, że "przypadkiem" natknęłam się tu na jego utwory sprawiło, że z ciekawości je przeczytałam i co najlepsze: podobają mi się :) Zwłaszcza "Poezja" i "Pytasz, co w moim życiu..." - te oczy czarne i modre będą za mną dzisiaj chodzić, no i fantastyczna jest puenta tego utworu!
OdpowiedzUsuńTak swoją drogą, to chyba świetny sposób, żebym przekonała się do poezji - kiedy po prostu jestem nią częstowana, nie mam czasu się wystraszyć, że będzie za trudno i nic nie zrozumiem (nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale chyba obawiam się niezrozumienia poezji, dlatego po nią nie sięgam), dziękuję :)
Wiele osób czuje obawę przed sięgnięciem po poezję i - moim zdaniem - wiele traci:) Nie jestem znawczynią poezji, ale wiele wierszy trafia do mojego serca i jeśli uda mi się kogoś zachęcić, żeby przeczytał choć jeden wiersz Lechonia, Leśmiana czy innych znakomitych poetów, to bardzo się cieszę :)
UsuńZastanawiałam się dzisiaj, tak w ciągu dnia, skąd te lęki przed poezją , jej nierozumieniem i doszłam do wniosku, że robię błąd w założeniu - że chyba nie tyle chodzi o rozumienie poezji, co o czucie, o to jej trafianie do serca. A czasem łatwiej się przyznać, że się nie rozumie, niż że się czuję, bo to często kojarzy się (błędnie) ze słabością.
UsuńTak, zdecydowanie podoba mi się Twój sposób promowania poezji :)
Bardzo mi miło i wierzę, że się przekonasz do smakowania dobrej poezji.
UsuńMoim odkryciem, już w trakcie prowadzenia tego bloga, była poezja Emily Dickinson. Rewelacja, zwłaszcza, gdy zdamy sobie sprawę z dość osobliwego charakteru tej kobiety i tego, że tworzyła w XIX-wiecznej Ameryce. A odkryciem sprzed paru lat jest poezja Małgorzaty Hillar. Zachęcam, naprawdę warto! :)
Na studiach zaczytywałam się Lechoniem. Mam do dziś tomik poezji wydany w znakomitej serii Biblioteki Narodowej. Choć przyznam szczerze dawno do niego nie zaglądałam.
OdpowiedzUsuńLechoń był wspaniałym twórcą, a jego życie zakończyło się tragicznie. To też wzrusza...
UsuńCudne wiersze zamieściłaś... Poruszające.
OdpowiedzUsuńCzekam i czekam na porządną biografię tego poety.
Życie Lechonia to właściwie gotowy scenariusz filmowy. Biografia rzeczywiście by się przydała i mogłaby zrobić podobną furorę jak "Broniewski"
Usuń