Do tej pory przeczytałam dwie książki z cyklu szwedzkiej autorki, którego główną bohaterką jest Annika Bengtzon, dziennikarka popołudniówki „Kvallspressen”. O dziwo, choć wybierałam je „na chybił trafił”, czytałam kolejne książki w kolejności chronologicznie przedstawiającej przygody Anniki. Nie była to jednak kolejność ich wydawania. Trochę „namieszała” tu sama autorka, gdyż po opublikowaniu „Zamachowca” w 1998 r. napisała trzy tzw. prequele, których akcja toczy się przed wydarzeniami opisanymi w premierowej części cyklu. „Prime time” jest właśnie trzeci i chociaż nie byłam zachwycona „Rajem”, ucieszyłam się, że mogę poznać dalsze losy Anniki, którą szczerze polubiłam.
W położonym w środku lasów starym zamku odbywają się nagrania do nowego telewizyjnego show, który ma prowadzić szwedzka gwiazda telewizyjna, Michelle Carlsson. Po zakończonych zdjęciach część ekipy i niektórzy z zaproszonych gości świętują na zamku najkrótszą noc w roku. Rano w jednym z pomieszczeń wozu transmisyjnego znajdują martwą Michelle. Zjawia się policja oraz dziennikarze, wśród nich Annika Bengtzon, której najlepsza przyjaciółka jest w gronie podejrzanych. Śledztwo się przedłuża. Tymczasem kierownik redakcji gazety, w której pracuje Annika, wciąga ją w otwartą walkę o władzę. A morderca nadal pozostaje na wolności...
W notkach wydawniczych porównuje się „Prime time” do „I nie było już nikogo” (znane również jako „Dziesięciu małych Murzynków”) Agathy Christie. Na miejscu autorki nie zgadzałabym się na taką promocję jej dzieła, gdyż porównanie obu książek wypada katastrofalnie dla szwedzkiej pisarki. Akcja „Prime time” toczy się sennie i ślamazarnie, choć powinna budzić napięcie i emocje, gdyż mamy grupę dwunastu podejrzanych i z prowadzonego dochodzenia wynika, że każdy mógł zabić. Ofiara również powinna wzbudzać większe emocje czytelnika, gdyż oprócz swojej telegeniczności i medialnej popularności była również przez wiele miesięcy "ścigana" i wystawiana na żer czytelnikom gazety Anniki. Niestety, większą uwagę czytelnika przykuwają rozgrywki w zespole redakcyjnym "Kvallspressen" czy tarcia w związku Anniki (chociaż prawdę mówiąc to również nie są porywające wątki) niż sprawa zabójstwa słynnej dziennikarki, która, nawiasem mówiąc, zostaje rozwiązana przez zupełny przypadek.
Sama Annika też nie zachwyca. Jest tu matką dwójki dzieci żyjącą w konkubinacie z Tomasem, który ma coraz więcej wątpliwości, czy zrobił dobry krok rezygnując z ustabilizowanego życia zawodowego i uczuciowego na rzecz związku z Anniką i niepewnej kariery zawodowej w Sztokholmie. Ich związek pełen jest napięcia i podskórnych złych emocji. Tomas wydaje się postacią dość nieciekawą, skoro po całkiem niedawnym spłodzeniu dwójki dzieci ma takie dylematy, ale Annika nie jest lepsza, niestety. Na początku książki, tuż przed wyjazdem na weekend do nielubianej teściowej odbiera telefon z redakcji, iż ma się stawić na miejscu wykrytej właśnie zbrodni. Nie zastanawiając się wiele, zostawia Tomasa samego z dwójką dzieci i bagażami, a sama udaje się do pracy. Taki „numer” musiałby dać do myślenia każdemu partnerowi. I chociaż Liza Marklund dostarcza pewnych wyjaśnień w trakcie lektury usprawiedliwiając Annikę, to jednak nie zostałam do końca przekonana, że Annika nie miała innego wyjścia niż takie zachowanie. Nic nie poradzę na to, że stale widziałam siebie w sytuacji Tomasa i nie mogłam zaakceptować takiego postępowania Anniki, tak jak nie zaakceptowałabym postępowania mojego partnera, gdyby zachował się podobnie jak ona.
Anika odgrywa też niejednoznaczną rolę w intrydze Andersa Schymana mającej na celu obalenie redaktora naczelnego gazety, w której oboje są zatrudnieni. O ile, we wcześniejszych częściach Schyman sprawiał pozytywne wrażenie, o tyle w „Prime time” wydaje się być zdecydowany na wszystko, aby zdobyć stołek naczelnego.
Niestety, ta książka podobała mi się najmniej z tych, które czytałam autorstwa pani Marklund. Tli się we mnie jeszcze nadzieja, podsycona paroma niezłymi recenzjami późniejszych części cyklu, że jednak ta „lepsza” Annika jeszcze wróci, a intryga kryminalna będzie trzymać czytelników w napięciu.
Poniżej podaję listę kryminałów cyklu z Anniką Bengtzon w roli głównej w kolejności chronologicznej (lata wydań oryginalnych):
‘Prime time” ( 2002)
„Zamachowiec” (1998)
„Czerwona wilczyca” (2003)
„Testament Nobla” (2006)
„Dożywocie” (2007)
„En plats i solen” (2008)
Liza Marklund (ur. 1962) – szwedzka dziennikarka i autorka powieści kryminalnych. Popularność przyniósł jej cykl kryminalny z Anniką Bengtzon w roli głównej. Obecnie cykl liczy 8 pozycji, a dwie książki z tej serii zostały sfilmowane. W 2004 r. Liza Marklund została nominowana ambasadorem dobrej woli UNICEF.
Moja ocena: 3 / 6
Autor: Liza Marklund
Tytuł oryginalny: Prime TimeWydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna Seria
Tłumacz: Elżbieta Frątczak-Nowotny
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 448
Bardzo ciekawa recenzja - nie znam tej autorki - będe miała na uwadze - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to naprawde niezła seria kryminalna :)
UsuńJa tych wczesnych marklundowych dzieł w ogóle nie znam, zaczęłam od późniejszych. Najostatniejsza "Du gamla du fria" bardzo mi się podobała, ale nie ze względu na intrygę kryminalną, która jest marginalna i w ogóle nieciekawa, a na osobiste perypetie Anniki.
OdpowiedzUsuńA ja zaczęłam od tych wcześniejszych części i "Studio Sex" naprawdę mi się podobało. Teraz będę "polować" na "Zamachowca" ;)
UsuńCzytałam Twoją recenzję najnowszej części cyklu i jest to jedna z opinii, dzięki której liczę, że Annika jeszcze mnie zachwyci :)