Emily DickinsonŹródło zdjęcia |
Dziś przypada rocznica urodzin jednej z najsłynniejszych amerykańskich poetek, Emily Dickinson. Jej wiersze odkryłam całkiem niedawno i zachwyciłam się nimi! Zaczęłam więc szperać w sieci w poszukiwaniu informacji o ich autorce. Odkryłam, że koleje losu Poetki były niebanalne i na tyle intrygujące, że postanowiłam przybliżyć Wam jej życiorys.
Emily Elizabeth Dickinson urodziła się 10 grudnia 1830 r. w Amherst (Massachusets), gdzie mieszkała aż do śmierci. Jej rodzicami byli Edward i Emily Dickinson Norcross. Emily i jej rodzeństwo (starszy brat Austin i młodsza siostra Lavinia) byli wychowywani w spokojnej atmosferze dostatniego domu rodzinnego, w którym jednak obowiązywały surowe protestanckie reguły. Na czele rodziny stał ojciec, matka zaś nie była blisko związana emocjonalnie ze swoimi dziećmi, co mogło mieć wpływ na niektóre ekscentryczne zachowania Emily. Rodzina Dickinsonów była znana w Amherst. Jej dziadek był jednym z założycieli Amherst College, a jej ojciec był prawnikiem i skarbnikiem tej instytucji oraz politykiem zasiadającym w Izbie Reprezentantów. Pozycja jej rodziny zapewniła Poetce dobre wychowanie i edukację. Uczyła się najpierw w Amherst College, następnie wyjechała na naukę do Mount Holyoke College, skąd jednak wróciła w 1848 r. zaledwie po roku nauki z uwagi na silną tęsknotę za domem.W Amherst prowadziła życie w odosobnieniu. Przez całe swoje życie rzadko opuszczała swój dom, nie przyjmowała gości. Prowadziła jednak ożywioną korespondencję z kilkoma osobami, które wywarły duży wpływ na jej osobowość. Jedną z tych osób był wielebny Charles Wadsworth, którego poznała na wycieczce do Filadelfii, a który wkrótce po wizycie w jej domu w 1860 r. wyjechał na Zachodnie Wybrzeże. Emily nazywała go „swoim najbliższym przyjacielem ziemskim”, ale nie mamy pewności, czy była w nim zakochana. Wiersze, które pozostawiła po sobie poetka, świadczą jednak o tym, że musiała ona przeżyć romantyczną, nieodwzajemnioną lub utraconą miłość.
Po powrocie do domu rodzinnego Emily coraz bardziej się izolowała, wycofywała się z życia towarzyskiego. Krąg ludzi, z którymi stykała się bezpośrednio, był bardzo wąski. W 1856 r. wygrała miejscowy konkurs pieczenia chleba, rok później była w jury tego konkursu. Więcej nie wiadomo o jej publicznym życiu, a raczej wiadomo, że nie istniało. W związku z coraz poważniejszymi schorzeniami matki obciążenie obowiązkami domowymi Emily uległo zwiększeniu mniej więcej od połowy lat 50-tych XIX w. „Obchodźcie się dobrze ze swoimi rodzicami, bo kiedy odchodzą świat staje się obcym i pustym miejscem” – napisała później.
Pierwsza połowa lat 60-tych, gdy izolacja Poetki coraz bardziej się pogłębiała, była najbardziej twórczym okresem jej życia. Nikt z jej otoczenia nie miał jednak pojęcia, że ta nieśmiała i wycofana osoba tworzyła jakiekolwiek wiersze. Prawie w ogóle nie wychodziła z domu, a pod koniec życia nawet nie witała się z gośćmi, którzy przychodzili do jej domu. Siedziała w swoim pokoju i tylko przez uchylone drzwi śledziła tok rozmów. Na podstawie analizy jej zachowania i pozostawionej korespondencji podejrzewa się, że cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową.
W 1874 r. ojciec Emily umiera, rok później, w wyniku wylewu krwi do mózgu, matka ulega częściowemu paraliżowi; umiera w 1882 r. Te przeżycia powodują znaczące osłabienie sił twórczych. Poetka pisała coraz mniej. Emily Dickinson zmarła 15 maja 1886 r.
Pisać zaczęła mając około 30 lat. Za życia Emily ukazało się bez jej wiedzy i anonimowo siedem wierszy. Dopiero, gdy zmarła w 1886 r. jej młodsza siostra Lavinia odkryła w kuferku z wiśniowego drewna aż 1775 rękopisów. Lavinia zwróciła się najpierw do ukochanej brata Emily i swojej przyjaciółki – Mabel Loomis Todd. Część wierszy została jednak w posiadaniu rodziny Dickinsonów, a na ich tle powstał spór uniemożliwiający wydanie zbiorcze poezji Emily Dickinson przez ponad pół wieku. Pierwsza część wierszy Poetki pozostających w posiadaniu Mabel Loomis Todd, znacząco przerobionych w stosunku do oryginału, została opublikowana w 1890 r. Dopiero w 1955 r. opublikowano pełne wydanie wierszy Emily w oryginalnej formie wraz z listami. Wcześniejsze były redagowane -szokująco niekonwencjonalne epitety zastąpiono bardziej utartymi określeniami, starannie wygładzono chropowatości wersyfikacji i intonacyjne załamania, dziwaczną interpunkcję i pisownię. A te właśnie cechy jej twórczości spowodowały, że autorkę uznano za najwybitniejszą i najbardziej oryginalną poetkę amerykańską.
Źródła:http://www.afektywni.pl/emilydickinson,195,l1.html
http://www.poemhunter.com/emily-dickinson/biography/
Kilka wierszy Poetki przedstawiam poniżej
Jeśli zaleczę choć jedno serce,
nie będę żyła na próżno;
jeśli choć jednej pomogę rozterce,
jednej ranie ulgą posłużę, jeśli jednego małego ptaka
z powrotem do gniazda włożę
nie będę zyła na próżno
***
Czy Niebo jest lekarzem?
Mówią, że ono leczy,
a przecie pośmiertna kuracja
jest nieskuteczna.
Czy Niebo to Izba Skarbowa?
Jest tam wykaz, ile się od nas należy,
ale wszelkim takim układom
ja nie dowierzam
***
Wszystkie me siły ujęłam w dłoń
i stanęłam ze światem do walki;
może to mniej niż Dawid miał,
lecz ja miałam więcej odwagi.
Celowałam z mej procy, ale wnet
sama tylko w boju poległam.
Nie wiem, czy Goliat za wielki był,
czy za mała byłam ja biedna
***
Nadzieja to pierzasty stwór,
Dusza – to grzęda dla niej:
Stamtąd bezsłowną melodią brzmi,
co nigdy nie ustanie.
Najsłodsza, gdy szaleje sztorm…
Jakaż by to musiała być ulewa,
której by się wystraszył ptak,
co tysiącom pogodę wyśpiewał
Słychać go było w najsurowszej z zim,
na najbardziej obcych głębinach,
i nawet mrąc z głodu nie poprosił nikogo
o jedną okruszynę.
***
Że zawsze kochałam,
dowiodę najprościej
wyznając, że zbyt mało
dawałam miłości.
Że zawsze kochać będę,
gotowam obiecać,
bo miłość to życie,
a życie to wieczność.
Jedno tylko jeszcze –
- jeśli wątpisz o tym –
mogęć ofiarować:
Golgotę.
Tłumaczyła Kazimiera Iłłakowiczówna
Podpis Emily DickinsonŹródło zdjęcia |
Interesującą postać nam przybliżyłaś.Wiersze pełne liryzmu - piękne.)
OdpowiedzUsuńTo tylko drobna próbka :) Dysponuję jedynie małym tomikiem Jej wierszy w tłumaczeniu Kazimiery Iłłakowiczówny, rozglądam się za tłumaczeniami Stanisława Barańczaka. Na szczęście w sieci można znaleźć duży wybór poezji Emily Dickinson. Pisała pięknie i nieszablonowo, na pewno wyprzedzała swoją epokę.
Usuńbardzo sympatyczna notka. przyszlam tu zaintrygowana zdjeciem mej ulubionej poetki i chcialam zostawic tylko maly komentarz odnosnie tlumaczenia, ale widze, ze juz jestes na dobrej drodze :) koniecznie, koniecznie poszukaj przekladu S.Baranczaka! dla mnie jest on jedyny i niezastapiony. gdy po latach wiedziona tesknota poszukalam tomiku ED, natknelam sie wlasnie na tlumaczenie K.Ii i az zawylam z bolu, zawodu i niezgody. w jej oczach, poezja ED wydala mi sie tepa, plaska i martwa. przeklad Baranczaka az skrzy sie znaczeniami, glebia i trafnoscia (wiernoscia i precyzja; choc nie tylko to. przeciez dobrze rozumiemy, ze w tlumaczeniu Poezji, nie tylko o dokladnosc wiernosc tekstu chodzi).
OdpowiedzUsuńcoz, S.Baranczak to w koncu mistrz Slowa. porownaj, sama zobaczysz :)
Rozglądam się od jakiegoś czasu, ale to dość trudne zadanie :) Czytałam niektóre wiersze ED w tłumaczeniu S. Barańczaka w internecie i wiem, że są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc w tej notce chciałam przytoczyć kilka wierszy Poetki w wersji oryginalnej i w tłumaczeniu Barańczaka, ale ponieważ był już późny niedzielny wieczór wybrałam łatwiejszą opcję i skorzystałam z tłumaczenia K. Iłłakowiczówny, który mam na podorędziu. :)