Święty Mikołaj, biskup Miry (ur. 270 - zm. 345 lub 352) Źródło zdjęcia |
Dziś przypadają Mikołajki! Ten dzień Świętego Mikołaja obchodzony jest tradycyjnie 6 grudnia jako wspomnienie Świętego Mikołaja biskupa Miry. Rankiem tego dnia dzieci, które przez cały mijający rok były grzeczne, znajdują drobne upominki, ukryte pod poduszką lub w innym specjalnie przygotowanym w tym celu miejscu (np.w skarpecie). I chociaż globalna popkultura nieustannie nas przekonuje, że święty patron tego dnia to taki korpulentny starszy pan w czerwonym kubraku i z białą brodą, to jednak prawda jest nieco inna. :)
Święty Mikołaj urodził się prawdopodobnie w 280 roku w bogatej rodzinie zamieszkałej w Patarze w Lycji (prowincja Azji Mniejszej). Wybrany na biskupa miasta Miry (obecnie Demre) podbił sobie serca wiernych nie tylko gorliwością pasterską, ale także troskliwością o ich potrzeby materialne. Zarządzał diecezją z wielką troską i wiarą. Tam właśnie zasłynął swą świętością, zapałem i cudami. Zmarł ok. 350 r. Niewielka ilość autentycznych informacji na jego temat chętnie uzupełniana była kolorowymi szczegółami legend. Pierwszą biografię Mikołaja napisano w IX wieku, najbardziej jednak upowszechniła się jego biografia spisana przez Szymona Metaphrastesa w wieku X.
Legendy mówią, że podczas jednej ze swych podróży uciszył fale morza - dlatego też uważany jest za patrona żeglarzy i podróżników. Często można spotkać kościoły poświęcone temu świętemu znajdujące się blisko brzegu morza (np. ruiny kościoła św. Mikołaja w Trzęsaczu). W innej opowieści z kolei Mikołaj ułatwił zamążpójście trzem córkom zubożałego szlachcica podrzucając im skrycie pieniądze. Jeszcze inne podanie twierdzi, że pojawił się we śnie Konstantynowi i sprawił, że ten ocalił od śmierci trzech niesłusznie oskarżonych urzędników.
Święty Mikołaj uczestniczył także w pierwszym soborze powszechnym w Nicei (325). Po długich latach posługi biskupiej Święty odszedł w dniu 6 grudnia (stało się to między rokiem 345 a 352). Ciało Świętego zostało pochowane ze czcią w Mirze, gdzie przetrwało do roku 1087. Gdy Mira dostała się w ręce Saracenów, miasta włoskie wykorzystały okazję, by zdobyć relikwie Mikołaja. Zostały one wykradzione przez kupców włoskich i dotarły do Bari na południu Włoch 9 maja 1087 roku. Wybudowano tam nowy kościół ku czci świętego, a kult świętego Mikołaja stał się jeszcze popularniejszy; jego sanktuarium stało się jednym z centrów pielgrzymkowych średniowiecznej Europy.
Najstarsze ślady kultu św. Mikołaja napotykamy w wieku VI, kiedy to cesarz Justynian wystawił Świętemu w Konstantynopolu jedną z najwspanialszych bazylik. W IX wieku czczono go też w Rzymie. W Niemczech jego kult rozpropagowała księżniczka bizantyńska Teofano (zm. 991), żona cesarza Ottona II i matka Ottona III. Trzy lata przed jej śmiercią, w 988 roku, chrzest przyjął ruski książę Włodzimierz Wielki. To także początek kultu świętego Mikołaja na Rusi. Biskup Miry był patronem żeglarzy, stąd stał się popularny wśród Normanów podróżujących po wodach Morza Śródziemnego.
Postać Świętego, mimo braku wiadomości o jego życiu, jest jedną z najbardziej barwnych w hagiografii. Jest patronem Grecji, Rusi, Antwerpii, Berlina, Moskwy, Nowogrodu; bednarzy, cukierników, dzieci, flisaków, jeńców, kupców, marynarzy, młynarzy, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, piwowarów, podróżnych, rybaków, sędziów, studentów, więźniów, żeglarzy.
W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub greckiego. Jego atrybutami są m. in.: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni (posag, jaki według legendy podarował biednym pannom), pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.
Popularne wyobrażenie "świętego Mikołaja" (Santa Claus, Sint Klaus) jest niestety mieszanką elementów różnych kultur ludowych: niderlandzki zwyczaj obdarowywania dzieci prezentami w dniu jego święta miesza się tu z wyobrażeniem czarodzieja, który karze niegrzeczne dzieci, grzeczne zaś nagradza, a także z postacią germańskiego bóstwa Thora, który kojarzony był z zimą i jeździł na saniach zaprzężonych w kozy. Szczególną czcią otaczany jest w Bari, Montserrat, i w Rosji. Dzień śmierci Świętego (6 grudnia, lub 19 grudnia według kalendarza juliańskiego) jest obchodzony w wielu krajach. W większości jednak wspomina się go w okresie bożonarodzeniowym i noworocznym. Nawet w komunistycznym Związku Radzieckim święty Mikołaj przychodził na noworoczną zabawę przy choince pod postacią Dieda Moroza.
Legendy mówią, że podczas jednej ze swych podróży uciszył fale morza - dlatego też uważany jest za patrona żeglarzy i podróżników. Często można spotkać kościoły poświęcone temu świętemu znajdujące się blisko brzegu morza (np. ruiny kościoła św. Mikołaja w Trzęsaczu). W innej opowieści z kolei Mikołaj ułatwił zamążpójście trzem córkom zubożałego szlachcica podrzucając im skrycie pieniądze. Jeszcze inne podanie twierdzi, że pojawił się we śnie Konstantynowi i sprawił, że ten ocalił od śmierci trzech niesłusznie oskarżonych urzędników.
Święty Mikołaj uczestniczył także w pierwszym soborze powszechnym w Nicei (325). Po długich latach posługi biskupiej Święty odszedł w dniu 6 grudnia (stało się to między rokiem 345 a 352). Ciało Świętego zostało pochowane ze czcią w Mirze, gdzie przetrwało do roku 1087. Gdy Mira dostała się w ręce Saracenów, miasta włoskie wykorzystały okazję, by zdobyć relikwie Mikołaja. Zostały one wykradzione przez kupców włoskich i dotarły do Bari na południu Włoch 9 maja 1087 roku. Wybudowano tam nowy kościół ku czci świętego, a kult świętego Mikołaja stał się jeszcze popularniejszy; jego sanktuarium stało się jednym z centrów pielgrzymkowych średniowiecznej Europy.
Najstarsze ślady kultu św. Mikołaja napotykamy w wieku VI, kiedy to cesarz Justynian wystawił Świętemu w Konstantynopolu jedną z najwspanialszych bazylik. W IX wieku czczono go też w Rzymie. W Niemczech jego kult rozpropagowała księżniczka bizantyńska Teofano (zm. 991), żona cesarza Ottona II i matka Ottona III. Trzy lata przed jej śmiercią, w 988 roku, chrzest przyjął ruski książę Włodzimierz Wielki. To także początek kultu świętego Mikołaja na Rusi. Biskup Miry był patronem żeglarzy, stąd stał się popularny wśród Normanów podróżujących po wodach Morza Śródziemnego.
Postać Świętego, mimo braku wiadomości o jego życiu, jest jedną z najbardziej barwnych w hagiografii. Jest patronem Grecji, Rusi, Antwerpii, Berlina, Moskwy, Nowogrodu; bednarzy, cukierników, dzieci, flisaków, jeńców, kupców, marynarzy, młynarzy, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, piwowarów, podróżnych, rybaków, sędziów, studentów, więźniów, żeglarzy.
W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub greckiego. Jego atrybutami są m. in.: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni (posag, jaki według legendy podarował biednym pannom), pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.
Popularne wyobrażenie "świętego Mikołaja" (Santa Claus, Sint Klaus) jest niestety mieszanką elementów różnych kultur ludowych: niderlandzki zwyczaj obdarowywania dzieci prezentami w dniu jego święta miesza się tu z wyobrażeniem czarodzieja, który karze niegrzeczne dzieci, grzeczne zaś nagradza, a także z postacią germańskiego bóstwa Thora, który kojarzony był z zimą i jeździł na saniach zaprzężonych w kozy. Szczególną czcią otaczany jest w Bari, Montserrat, i w Rosji. Dzień śmierci Świętego (6 grudnia, lub 19 grudnia według kalendarza juliańskiego) jest obchodzony w wielu krajach. W większości jednak wspomina się go w okresie bożonarodzeniowym i noworocznym. Nawet w komunistycznym Związku Radzieckim święty Mikołaj przychodził na noworoczną zabawę przy choince pod postacią Dieda Moroza.
My wręczamy sobie dzisiaj drobne prezenty. A czy Wy obchodzicie Mikołajki?
_____
Źródło:
Obchodzimy:-) Wprawdzie Smoki nie dostaną klasycznych niemieckich słodkości (zwykle czekolady, orzechy, cytrusy), tylko coś niejadalnego, za to bardziej na długie zimowe wieczory, by oderwać ich od komputera, ale łobuzy, czekają...:-)
OdpowiedzUsuńWarto dodać, że Niemcy oddzielają, także językowo pojęcia św. Mikołaj (Nikolaus) - czyli autentyczna postać biskupa i Weihnachtsmann (czyli ten, który przynosi prezenty w Boże Narodzenie). W Bawarii zresztą przynosi je nie Weihnachtsmann, ale Christkind (czyli Dzieciątko)... Pomieszanie z poplątaniem:-)
My sie obdarowaliśmy dzisiaj rano, ale Młody dostał drugą część prezentu po południu, żeby atrakcji nie było zbyt dużo za jednym zamachem :)
UsuńSpora różnorodność w niemieckim nazewnictwie odzwierciedlająca też różnice regionalne. Podejrzewam, że kilka doktoratów można byłoby napisać na ten temet :) Najważniejsze, że nie zawodzą i przynoszą prezenty ;)
Weinachtsmann to chyba taki odpowiednik pomorskiego Gwiazdora, ktory przynosi prezenty na Boże Narodzenie, a św Mikołaj na Mikołajki, prawda? Tak mi się zdaje, bo na Pomorzu, gdzie całe życie mieszkam, były duże wplywy niemieckie.
UsuńWażne żeby prezenty przynosił, a nie reklamowal kredyty jak jeden taki niby Mikołaj, który wczoraj rozdawał ulotki i nosił tablicę z napisem "chwilówki":)
W Poznaniu też chyba Gwiazdor przychodzi? To pewnie zbliżona tradycja :)
UsuńNie spotkałam jeszcze Mikołaja od "chwilówek":) W sklepie spotkałam jednego, który częstował czekoladkami :) Każdego dnia będzie ich więcej i więcej.
Nie obchodzimy :D U nas jest domowe poplątanie, bo mój mąż obchodzi święta, a ja nie. Robimy na zmianę, raz jest po mojemu (bez choinki i innych spraw) a raz tak jak on chce( cała rodzina, choinka i wieczerza). Ale 6 grudnia jest u nas niezmiennie zwykłą datą ;) Podejrzewam, że w domu gdzie są dzieci obchodzenie tego dnia przychodzi naturalnie :)
OdpowiedzUsuńPełna tolerancja, znaleźliście chyba "złoty środek" na wspólne życie :) Masz rację, że w domu, gdzie są dzieciaki to w sumie oczywiste, że tradycja prezentowa musi być zachowana :)
UsuńNawiasem mówiąc, grudzień mam dość obfity, jeśli chodzi o okazje do wręczania prezentów, gdyż i Mąż, i Młody mają w grudniu imieniny. ;)
My mamy w grudniu rocznicę :) Oprócz tego w kwestii prezentów muszę się poddawać "tyranii" Marcina, więc co roku, czy chcę czy nie chcę, dwie okazje są :) Ale że prezenty dawać lubię, to z przyjemnością się poddaję tej tyranii ;)
UsuńTo jest naprawdę słodka tyrania i takiej z przyjemnością się można poddawać ;)
Usuń