Czas zajrzeć na najsłynniejszą i najbardziej chyba uczęszczaną arterię Kijowa, czyli Chreszczatyk. Ma ona ponad kilometr długości, budynki wzdłuż tej szerokiej i imponującej ulicy reprezentują wiele stylów architektonicznych, ale najbardziej rzucają się w oczy te socrealistyczne. Nazwa ulicy pochodzi od cieku wodnego Chreszczaty potok, w którym ochrzczono bojarów księcia Włodzimierza.
Chreszczatyk odchodzi z Majdanu Niezależnosti, głównego placu Kijowa, znanego chyba wszystkim, którzy pamiętają „pomarańczową rewolucję” 2004-05 r. Kiedyś zabudowa placu była czysto socrealistyczna, obecny wygląd jest efektem przebudowy z 2002 r., która nadała mu bardziej beztroski charakter i stworzyła miejsce, gdzie można miło spędzić czas.
Jednym z najbardziej znanych Polaków, który żył i pracował w Kijowie na przełomie XIX i XX w. był Władysław Horodecki (1863 – 1930), architekt, który pozostawił po sobie wiele niezwykłych budynków. Prawie połowę swego życia przeżył w Kijowie i miastu temu poświęcił najlepszy okres swojej twórczości. Do najbardziej niezwykłych należy Dom z chimerami. Budynek ten, należący do stylu Art. Nouveaux, został wzniesiony w latach 1901-02. Fasada jest bogato dekorowana scenami ze zwierzętami i polowaniami, co odzwierciedlało drugą, po architekturze, wielką pasję architekta.
Budynek powstał na potrzeby architekta, który planował, że będzie w nim wynajmował luksusowe mieszkania, ale z uwagi na kryzys finansowy i wysoki koszt ewentualnego wynajmu, ten plan spalił na panewce, a Horodecki musiał oddać dom pod hipotekę jeszcze przed I wojną światową. Po 1917 r. obiekt został znacjonalizowany. Po II wojnie światowej mieściła się w nim klinika, którą wyeksmitował dopiero prezydent Leonid Kuczma czyniąc z budynku jedną ze swoich siedzib.
Podobno witając gości podczas prezentacji swego wykończonego dzieła Horodecki miał powiedzieć: „Może to i dziwny dom, ale nie będzie w Kijowie człowieka, który by przechodząc obok nie zatrzymał się, aby obejrzeć ten dom”. I tak jest rzeczywiście. Jest to jedna z atrakcji miasta. Żadne zdjęcie nie odda uroku i niezwykłości tej budowli, ale pokażę Wam swoje fotografie z zastrzeżeniem, że w rzeczywistości ten dom robi o wiele większe wrażenie.
Wejście na dziedziniec od strony wejścia głównego do Domu z chimerami. Naprzeciwko Domu znajduje się, niewidoczna na zdjęciu, siedziba Kancelarii Prezydenta Ukrainy |
Na tym ujęciu widać trudność konstrukcyjną, z którą zmierzył się Horodecki. Dom powstał na stromej skarpie. Na zboczu (od tyłu budynku) jest pięć pięter, od strony dziedzińca - trzy. |
Fasada budynku, dach i półkolumny pełne są dziwacznych stworów, ale także nosorożców, lwów, krokodyli, żyraf wyrażających zrealizowaną pasję autora do egzotycznych polowań |
Horodecki jest patronem jednej z ulic Kijowa, ma też swój bezpretensjonalny pomnik. Chętni mogą się przysiąść do architekta i wypić kawę przy wspólnym stoliku. ;)
W Kijowie wielkie wrażenie zrobiły na mnie również wspaniałe kamienice i bulwary, które przywodziły na myśl Paryż swoim rozmachem i elegancją. Poniżej kilka przykładów budynków, które zwróciły moją uwagę.
Mam nadzieję, że polubiliście ten słoneczny Kijów, który miałam okazję zobaczyć. :)
* * *
Wcześniejsze wpisy:
Impresje kijowskie (1)
Impresje kijowskie (2)
Ależ to piękne miasto. I świetnie go pokazałaś na swych zdjęciach. Zazdroszczę Ci tych wrażeń, jakimi były Twoim udziałem przy chodzeniu jego ulicami i oglądanie tak fantastycznych zabytkowych budynków.)
OdpowiedzUsuńMiasto robi wrażenie. Jadąc tam nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale byłam oczarowana i żałowałam, że nie zostaliśmy tam parę dni dłużej. :)
UsuńAch, to jest ten słynny Kreszczatik. A w telewizji pokazywali zawsze jakiś plac. Może to był ów Majdan?
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest ta secesja podlana rosyjskim (ukraińskim?) sosem. Budynki jak z bajki. Fantasmagoryczne. Dobrze, ze się komuna skończyła i odmalowali na nowo.
Dzięki za te fotki!
Mnie się wbił w pamięć Majdan, Chreszczatyk/Kreszczatyk był mi w sumie nieznany. Kamienice są naprawdę imponujące, a ten turkus pojawia się w wielu miejscach :)
UsuńDom z chimerami zwraca uwagę zamysłem architektonicznym.
OdpowiedzUsuńTak, to niezwykły budynek. Mnie oczarował :)
UsuńNie byłam nigdy w Kijowie, a widzę na zdjęciach miasto wybudowane z rozmachem, piękną architekturę. Na oryginalną fontannę także zwróciłam uwagę.
OdpowiedzUsuńTak, miasto jest piękne, a - o ile się nie mylę - pomijając Chrobrego uderzającego mieczem w Złote Wrota i marsz wojsk Piłsudskiego w 1920 r. nie mamy z tym miastem żadnych skojarzeń. A szkoda, gdyż można tam odnaleźć polskie ślady.
Usuń